17,3 C
Warszawa
piątek, 29 marca, 2024

Tyrania, agresja i kłamstwo – Artur Adamski

26,463FaniLubię

Rosja nadal nie potrafi być czymkolwiek innym. Dokonując kolejnego rozbioru Ukrainy współczesny ruski car zachowuje się identycznie, jak Katarzyna II po zabiciu Polski, kiedy to kazała wybić medal ze stwierdzeniem, że jej imperium nigdy na nikogo nie napadło i nigdy nie sięgnęło po cudze.

Rosja to ciągle ten sam stan umysłu, dla którego racja stanu to podbój i grabież. W niej nawet konający z głodu pod butem samodzierżawia umierają z uczuciem szczęścia, którego źródłem są wieści o kolejnych zwycięskich wojnach, nowych jeńcach imperium gnanych na Sybir, kolejnych tonach złota, wypełniających prywatny pałac imperatora.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Mylę się? Coś się w Rosji zmieniło? Z radością pierwszy odszczekam te słowa, gdy na Kremlu wreszcie pojawi się ktokolwiek nie będący kolejnym wcieleniem Dżyngis – Chana.

Kacapska tyrania nie rozlewałaby się jednak po świecie z obserwowaną przez nas łatwością, gdyby nie miała wsparcia w siostrzanych potworkach, wyłącznie z powodu ich geograficznego położenia zwanych europejskimi. Stalin nie ruszyłby do swych mordów w Polsce, Rumunii, Litwie, Łotwie, Estonii czy Finlandii, gdyby nie przesądzająca o tych agresjach akceptacja Hitlera. Putin też nie najechałby Ukrainy, gdyby kolejni kanclerze Niemiec nie kontynuowali polityki wspólnych imperialnych celów, które państwa – źródła największych nieszczęść w dziejach świata tak bardzo zbliżyły już w czasach pruskich Fryderyków.

Na naszych oczach Rosja i Niemcy wchodzą na te same tory, których przerażający cel jest nam doskonale znany. Czy tym razem świat potrafi zatrzymać kolejną realizację ich potwornego scenariusza?

Artur Adamski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content