Wszystkie suwerenne państwa są równe i mają równe prawo do życia w pokoju – niezależnie od ich siły militarnej czy gospodarczej. Prawo międzynarodowe to jedyny prawdziwy sposób na zachowanie pokoju – alternatywą dla niego jest tyrania najsilniejszych – dlatego musimy je egzekwować, żeby zadbać o swoje bezpieczeństwo, także energetyczne.
Na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa podkreśliłem, że Rosja od kilku lat realizuje trzy cele strategiczne. Są nimi:– przywrócenie kontroli politycznej nad państwami postsowieckimi, w pierwszej kolejności nad Ukrainą – ustanowienie „strefy buforowej” bezpieczeństwa w Europie Środkowej i nadanie państwom leżącym na wschodnich granicach NATO statusu drugiej kategorii– zmniejszenie obecności USA na kontynencie europejskim.
Naiwnością jest sądzić, że spełnienie niektórych z tych postulatów doprowadzi do stabilizacji i pokojowego współistnienia czy współpracy. Jesteśmy skonfrontowani z agresywną polityką ze strony Rosji i wraz z Wielką Brytanią i USA nie mamy wątpliwości, że właściwą odpowiedzią jest wprowadzenie sankcji. Putinowi zależy na tym, żebyśmy byli podzieleni, bo to nas osłabia – dlatego wspiera także m.in. ruchy separatystyczne w krajach UE, np. w Bawarii. Musimy być silni i zjednoczeni w odpowiedzi na groźby ze Wschodu i nie zapominać, że niebezpieczeństwo jest naprawdę realne.