Pokolenia walczące w Polsce Ludowej o swoje prawa i wolność cieszyły się z każdego sukcesu. Nawet małego, bo argumentem drugiej strony była zazwyczaj milicyjna pałka, więzienie lub karabinowa kula. Nim przyszła wolność, jakże często trzeba było przełykać łzy i gorycz klęski. Mimo to pokolenia polskiego czerwca, grudnia, sierpnia w swoistej sztafecie pokoleń dążyły do wolności.
W PRL-u społeczeństwo przyjmowało rozmaite postawy wobec socjalistycznej Polski. Od manifestowania niechęci wobec systemu aż do jego afirmacji. Ogólnie możemy mówić o trzech typach zachowań społecznych: zaangażowaniu, przystosowaniu i oporze. Wszyscy ci, którzy walczyli, domagali się CHLEBA, czasami na sztandarach pisali CHLEBA I WOLNOŚCI. Z buntu ubogich robotników zrodził się Komitet Obrony Robotników i Wolne Związki Zawodowe, zrodziła się Solidarność i Solidarność Walcząca. Zrodziła się wolna Polska i odradzały się więzi narodowej wspólnoty.
Patrzę dzisiaj na nasze społeczeństwo i jakże odmienne myśli mnie nachodzą. Jeszcze pamiętamy jakość rządów Platformy Obywatelskiej – ocean złodziejstwa i niekompetencji. Jedyny pomysł koalicji PO PSL na rządzenie, to wyprzedaż majątku narodowego i zadłużanie państwa. Demokracja w jej wykonaniu to inwigilacja dziennikarzy, rozbijanie siłą Marszu Niepodległości, demonstracji górników i związkowców w wielu miejscowościach. Podnoszenie podatków, wieku emerytalnego, rosnące bezrobocie, godzinowe stawki za pracę wynoszące 5 zł. Natomiast w stosunkach międzynarodowych – postawa proszalnego dziada w relacjach z Niemcami i Rosją. To dokonania ludzi z Platformy Obywatelskiej. Zapomnieliśmy?
W małych miejscowościach robienie zakupów „na zeszyt” były powszechną normą – ludzie nie mogli sobie pozwolić na połowę tego, co kupują dziś. Żeby godnie spędzić święta, brali pożyczki w Providencie. Nawet samorządy mniejszych gmin brały pożyczki w Providencie, bo nie wystarczało im na wypłaty dla pracowników. Taki to był kraj pod rządami PO.
Dzisiaj ci sami ludzie narzekają, choć emeryci dostali trzynastą i czternastą emeryturę, a młodzi ludzie do dwudziestego szóstego roku życia w ogóle nie płacą podatków i dostają 500 plus na każde dziecko. Obniżono podatki, vat na benzynę, energię elektryczną, na nawozy, na gaz i na żywność… Czyli, wynika z tego, że kiedy rząd daje, to jest zły? Ten, który zabiera jest lepszy. To wyjaśnia sentyment do PRL i głosowanie na PO.
Narzekają, nie patrząc na wyniki wzrostu gospodarczego w trudnym, pandemicznym okresie ( PKB 5,7) i ekonomiczne dane. Tworzą teorię, że jak władza daje 500 plus, to musi im zabrać co najmniej 700 zł. Tylko czy oni mieli jakieś 700 zł? Dlaczego za rządów Platformy nic nie dostawali? Wtedy na nic nie było pieniędzy. Gdzie one były?
Kwota wolna od podatków została podniesiona do 30 tys. złotych. I co? „Pewnie sobie jakoś inaczej odbiorą!” – grzmią na forach internetowych.
Mamy problem jako społeczeństwo. Nie ma tu znaczenia, czy stwarzamy go z własnej woli, czy jesteśmy podpuszczani przez obcych, którzy mają przewagę medialną. Czwartą władzę (media) oddaliśmy, jako jedyny kraj w Europie, obcym. Może oddać pozostałe władze – zarządzanie krajem, województwem, powiatem…
Brzmi to humorystycznie? To zobaczycie, jak będzie, gdy Platforma Obywatelska wróci do władzy, kto wtedy będzie nami zarządzał.
