W tym roku obchodziliśmy smutną czterdziestą rocznicę wprowadzenia przez wojskową juntę Jaruzelskiego stanu wojennego. Większość z nas pamięta internowania, więzienia, czas grozy i ciszy. Pamiętamy protesty przeciwko czołgom i uzbrojonym w karabiny zomowcom.
Obchodzona obecnie rocznica była przypomniana w Polsce i nagłaśniana, aby nikt, a zwłaszcza młode pokolenie, nie zapomniał o konsekwencjach działań totalitarnej władzy.
Niewielu przywódców innych państw pamiętało o tej rocznicy. Tylko premier Kanady, Justin Trudeau, wystosował oświadczenie upamiętniające powstanie Solidarności w Polsce i jej brutalne stłamszenie przez sterowaną z Moskwy juntę. Oświadczenie premiera Trudeau było ogłoszone jednocześnie z wystąpieniami w kongresie kanadyjskich posłów, w większości polskiego pochodzenia. Mówili oni o walce narodu polskiego o niepodległość, godność i prawo samostanowienia. Te wspaniałe przemówienia zostały przesłane do organizacji polonijnych i mediów. Zarówno premier Kanady, jak i posłowie przypominali o światełku wolności – czyli świeczce w oknie, którą zapala się dla pokazania pamięci i solidarności z walczącymi o niepodległość. Rodzina i znajomi w Kanadzie przesyłali zdjęcia świeczek, pokazując, że nie zapomnieli.
Niestety inni sojusznicy zza oceanu nie upamiętnili tej rocznicy, a organizacje polonijne prawie wcale nie poświęcili uwagi temu wydarzeniu. Ani Polonia, ani Biały Dom, ani ambasada USA w Polsce nie wystosowały żadnego oświadczenia. Nie pamiętają, że prezydent Reagan, któremu Polska i inne kraje bloku sowieckiego zawdzięczają wsparcie w walce o uniezależnienie się od ZSRR, zapoczątkował tradycję zapalania świeczki wolności w oknach. Jan Paweł II przeniósł później ten zwyczaj do Watykanu.
Działające w wielu krajach partie mają w nazwach określenie „demokratyczna”, ale to słowo nie oznacza wcale wcielania tej wartości w życie ani też okazywania szacunku narodom walczącym o demokrację. Upamiętnienie rocznic, tak ważnych w trudzie utrzymywania tożsamości narodu i niezależności państwa, pokazuje, kim są rządzący i jakich mają przyjaciół.
Dziesięciomilionowa Polonia w USA, ma obowiązek przypominania swoim kongresmenom i senatorom o rocznicach walki o niepodległość w Polsce. W interesie naszego kraju jest przypominać o polskiej racji stanu, niezależnie od tego kto urzęduje w Białym Domu.
Premier Justin Trudeau pamiętał, kanadyjscy reprezentanci również – dziękujemy im za upamiętnienie tej rocznicy. Wiemy, kim są nasi sprzymierzeńcy.