13,6 C
Warszawa
czwartek, 28 marca, 2024

Trzeci sąsiad Mongolii – Adam Maksymowicz

26,463FaniLubię

Jak wiadomo, Mongolia graniczy tylko z Rosją i Chinami. Tym trzecim sąsiadem ma być każdy przyjazny kraj, z którym Mongołowie nawiążą współpracę gospodarczą i kulturalną. Jest to jakby modna dzisiaj dywersyfikacja, tym razem dotycząca polityki międzynarodowej, co samo w sobie jest czymś wyjątkowym.

Poszukiwanie trzeciego sąsiada stało się dla Mongolii koniecznością. Pomimo że ma zarówno z Rosją, jak i Chinami doskonałe stosunki na wszystkich szczeblach polityki i gospodarki, chce nawiązać podobne relacje z całym światem. Trudno tej koncepcji cokolwiek zarzucić. Nieoficjalnie i z lokalnych mediów można się dowiedzieć, że obywatele tego kraju nie są szanowani, przynajmniej przez ich północnego sąsiada. To oczywiście eufemizm. Studenci udający się na studia do Rosji są bici na granicach i przetrzymywani w aresztach. Politycy mongolscy zaciskają zęby i milczą, jednak tym aktywniej poszukują tego trzeciego sąsiada. Jak wiadomo, kto szuka ten na ogół znajduje.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Historyczne relacje

Nakładają się na to, historyczne tradycje i współczesne nawiązywanie do nich. Jedną z nich jest pamięć o największym wodzu Mongołów, jakim był Czyngis-chan (1152–1227). Stworzył on największe na świcie imperium, które sięgało od Pacyfiku do Morza Śródziemnego. Z przeciwnikami rozprawiał się w najokrutniejszy sposób, siejąc strach i wymuszając posłuszeństwo. Od podbitych narodów wymagał uznania jego władzy i płacenia podatków. Jako niewykształcony, prosty człowiek doceniał uczonych i się nimi otaczał, niezależnie od ich pochodzenia, wyznania itp. Mongołowie podbili Chiny i założyli dynastię Yuan, która panowała w latach 12791368. Rozbudowali stolicę Pekin, a jego centrum do dziś nosi mongolską nazwę Zakazanego Miasta. Stało się tak, dlatego że Mongołowie nie chcieli drażnić podbitych Chińczyków swoimi zwyczajami i dlatego zabraniali im wstępu do rządowego centrum. W ten sposób Czyngis-chan stał się bohaterem narodowym Chin i Mongolii.

Do 1921 r. ten kraj znajdował się pod panowaniem Chin. Po zwycięstwie rewolucji bolszewickiej rząd Rosji wsparł niepodległościowe dążenia Mongolii, doprowadził do jej oderwania od Chin i podporządkował ten kraj swojej polityce. Jak wyglądała ta polityka, świadczy jeden tylko fakt: kiedy dla uczczenia 800. rocznicy urodzin Czyngis-chana w 1962 r. Mongolia wydała serię znaczków pocztowych, Sowieci uznali to za nacjonalistyczną prowokację. Autorzy i wykonawcy znaczków zostali fizycznie zlikwidowani.

W 1990 r. Rosjanie dobrowolnie opuścili Mongolię. Stało się to nie z powodu mongolskich żądań, ale dlatego że Mongołowie odmówili dalszego żywienia stacjonujących tam wojsk dawnego ZSRR,

Trzeci sąsiad – Stany Zjednoczone

Okazało się, że najważniejszym trzecim sąsiadem są Stany Zjednoczone. Oczywiście, nigdzie nie ma na ten temat żadnych dokumentów, ale w jakiejś mierze potwierdza to aktywność ambasady USA w tym kraju. Niemal co tydzień organizuje ona specjalne spotkania dla różnych grup, a także seminaria, kursy edukacyjne i programy kształceniowe dla studentów w USA. Inicjatywy te cieszą się dużym powodzeniem. Na stronach Departamentu Stanu można przeczytać, że USA uznają Mongolię za jedyny wolny kraj w Azji. Pewne zdziwienie może budzić współpraca w zakresie militarnym. Według amerykańskich dokumentów obok wielu innych aspektów, obejmuje ona zwiększenie zaangażowania Mongolii w wielostronne instytucje współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa Azji i Pacyfiku, utrzymanie wymiany informacji i ekspertów ds. bezpieczeństwa regionalnego, wkład w wojskowe mechanizmy bezpieczeństwa w regionie.  Wizyty na wysokim szczeblu i wymiany przywódców obronnych i wojskowych odgrywają ważną rolę we wzmacnianiu współpracy. Sekretarz obrony USA odwiedził Mongolię w 2005 r., podsekretarz obrony w latach 2000 i 2011, a w latach 2009 i 2013 dowódcy i inni urzędnicy wysokiego szczebla w zakresie obrony i wojska odwiedzili Mongolię.  Minister obrony Mongolii złożył wizytę w USA w 2011 roku, a szefowie sztabów generalnych w latach 2004, 2006 i 2011. Amerykańscy politycy nadal chętnie odwiedzają Mongolię. Wendy Sherman, zastępca sekretarza stanu, złożyła w dniach 23-25.07.2011 wizytę w tym kraju. Tematem rozmów było miedzy innymi wzmocnienie suwerenności Mongolii i dywersyfikacji gospodarki. Wendy Sherman spotkała się też z przedstawicielami mongolskich sił zbrojnych. Efekty tej współpracy są widoczne w podejmowaniu prób pozyskania mongolskich złóż cennych minerałów.

Pierwiastki ziem rzadkich (REE)

Portal polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych (Foreign Policy Research Institute, FPRI – 22.06.2021 roku) podaje, że Chiny nadal są czołowym światowym dostawcą REE: w 2019 roku wyprodukowały ich 62 proc. na świecie. Dla porównania Stany Zjednoczone tylko 12,2 proc. ChRL ma również większościowy udział REE w krytycznych rezerwach mineralnych – posiada 36,7 proc. światowych zasobów, podczas gdy rezerwy w USA wynoszą 1,1 proc. Wynika z tego, że dominacja Chin nad globalnymi łańcuchami dostaw surowców mineralnych o krytycznym znaczeniu stanowi jeden z największych strategicznych zagrożeń dla Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników od czasu kryzysu bezpieczeństwa energetycznego wywołanego arabskim embargiem naftowym w latach siedemdziesiątych. Embargo, które zbiegło się z malejącymi rezerwami w USA i dewaluacją dolara, przyniosło katastrofalne skutki: wysoką inflację połączoną ze stagnacją gospodarczą (stagflacją) i czterokrotnym wzrostem cen ropy. Dziś ChRL ma podobną władzę, by osłabiać dobrobyt gospodarczy i militarno-przemysłowe zdolności przeciwników na całym świecie. Pierwiastki ziem rzadkich (REE) i minerały krytyczne mają kluczowe znaczenie dla produkcji high-tech. Według wspomnianego raportu (FPRI) minerały o znaczeniu krytycznym są siłą napędową XXI wieku – rozwijają produkcję zaawansowanych technologii i przejście na energię odnawialną. Zasoby te są podstawą postępu gospodarczego i przywództwa przemysłowego w budowaniu systemów obronnych USA i ich sojuszników, którzy muszą zdywersyfikować swoje kluczowe łańcuchy dostaw minerałów. Amerykanie twierdzą, że rządy, państw sojuszniczych, które nie doceniają ich znaczenia, robią to na własne ryzyko.

Tajemnicze informacje

Autor omawianego tekstu o polityce zagranicznej USA, w kontekście bezpieczeństwa dostaw pierwiastków ziem rzadkich, wskazuje możliwe pozyskanie dla Stanów Zjednoczonych dostępu do zasobów Mongolii. Powołuje się on na dane amerykańskiej służby geologicznej, że ten kraj posiada 16,8 proc. światowych zasobów. Sprawdzenie tego nie jest możliwe, bo podane strony nie są udostępniane. O tym, że ta informacja może być prawdziwa, świadczy tekst zamieszczony na portalu Asia Times (25.11.2021 roku), w którym napisano, że Mongolia ma drugie co do wielkości potwierdzone złoża na świecie. Ciekawe, że dwa dni wcześniej dobrze poinformowany kanadyjski portal górniczy Mining.com zamieścił obszerny tekst poświęcony występowaniu REE na świecie, nie wspominając ani słowem o zasobach Mongolii, co wskazywałoby na to, że materiały dotyczące REE w tym kraju mają co najmniej charakter poufny. Występowanie tych zasobów jest bardzo prawdopodobne –najważniejsze złoża po stronie chińskiej znajdują się na Pustyni Gobi tuż przy granicy z Mongolią. Przyroda nie przestrzega granic politycznych, więc te złoża najpewniej przechodzą na stronę Mongolii. Mają one stanowić połowę chińskich zasobów.

Zły sen

Jak twierdzi wspomniany wyżej portal Asia Times, starania USA o zasoby REE w Mongolii nie pozwalają chińskim przywódcom spać spokojnie. Po pierwsze dlatego, że Stany Zjednoczone czynią Mongolii awanse polityczne. Częste wizyty polityków i wojskowych USA w tym kraju są czymś naturalnym. Mongolia tłumaczy to poszukiwaniem „trzeciego sąsiada”, czyli prowadzi politykę poszerzania kontaktów gospodarczych, gdyż jak wiadomo nie ma dostępu do morza. Pozornie Amerykanie nie powinni się tym interesować, gdyż transport REE do Stanów Zjednoczonych możliwy jest tylko drogą morską. Okazuje się jednak, że może ona w każdej chwili skorzystać z rosyjskich portów w rejonie Władywostoku, w których Rosjanie kończą połączenia kolejowe Mongolii. Oficjalnie głosi się, że Rosja udostępnia swoje porty Mongolii dla eksportu węgla kamiennego. Kolej może wozić też inne towary, mogą nimi być też pierwiastki ziem rzadkich sprzedawanych do USA. Na razie nie jest to możliwe, bo Rosja nie jest tym zainteresowana.

Jednak w polityce nie ma wiecznych wrogów i przyjaciół oraz stałych porozumień i układów, dlatego kiedyś może się to zmienić. I to spędza sen z powiek chińskich przywódców.

Adam Maksymowicz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content