„Widział Pan ten filmik?” – zapytała dziennikarza Jastrzębowskiego z Salon24 Barbara Kurdej-Szatan. „Widziałem” – odpowiedział dziennikarz. „No i co pan uważa?” – pytała aktorka dalej. „Dura lex, sed lex. Żołnierze nie są pielęgniarkami” – odpowiedział Jastrzębowski.
Barbara Kurdej-Szatan była gościem w najnowszym wywiadzie przeprowadzonym przez Sławomira Jastrzębowskiego z Salon24. Aktorka zapowiedziała, że to właśnie u tego redaktora po raz ostatni odniesie się do sytuacji jej wulgarnego wpisu na temat pracy Służby Granicznej, który miał miejsce w ubiegłym miesiącu i pociągnął za sobą wiele negatywnych konsekwencji dla życia celebrytki. Dziennikarz w sposób naturalny próbował poznać intencje Barbary Kurdej-Szatan, którymi kierowała się w czasie dokonywania wpisu oraz zapytał ją czy rzeczywiście żałuje, że taki wpis padł. Odniósł się także do przeprowadzonego niedawno wywiadu z celebrytką przez Magdalenę Mołek.
„Zainteresował mnie jeden z komentarzy, które przeczytałem pod tym wywiadem. Pozwoli pani, że przeczytam. Ten komentarz dotyczy tego niefortunnego wpisu pani na Instagramie. „To nie był jednorazowy czy przypadkowy i niefortunny wyskok, ale kwintesencja i emanacja zarozumiałości i pychy, którą ta pani emanuje od dawna. Nigdy do końca nie wierzyłam w tę wykreowana słodycz. Zawsze czułam coś nietajnego pod spodem. I to się tylko potwierdziło. Ludzie nie są idiotami, widzą obłudą, umieją to właściwie ocenić, mimo usilnych starań, byśmy wierzyli w rzekomą niewinność w tej sprawie”