4,6 C
Warszawa
środa, 24 kwietnia, 2024

Coraz zimniej – Adam Maksymowicz

26,463FaniLubię

Obowiązująca w świecie polityki teoria ocieplenia klimatu ma być wyjaśnieniem, dlaczego jest coraz zimniej. To, że są to logicznie sprzeczne stwierdzenia, nie ma żadnego znaczenia.

Przykładem podobnego rozumowania może być niedawno zakończona konferencja klimatyczna w Glasgow. Najpierw był film z dinozaurem zapowiadającym wyginięcie gatunku ludzkiego, a następnie przemówienie premiera Wielkiej Brytanii, Borisa Johnsona, który zastanawiał się, co James Bond zrobiłby z wyzwaniem klimatycznym. Pół wieku temu bohaterowie Agathy Christie trafnie oceniali kwalifikacje brytyjskich polityków, zauważając, że przechodzą oni od niekompetencji do ograniczenia umysłowego. Dziś można dodać, że ta opinia dotyczy nie tylko angielskich polityków. Brytyjski pomysł 

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Portal LewRockwell.com przypomina, że pomysłodawcą całej strategii ocieplenia klimatu była brytyjska premier, Margaret Thatcher. Będąc w sporze gospodarczym, a także politycznym, wynikającym z jej decyzji o likwidacji węglowego górnictwa, potrzebowała szerszego wsparcia i uzasadnienia dla przejścia do energetyki opartej na ropie naftowej i energii jądrowej.  W 1988 roku premierzy Kanady i Wielkiej Brytanii, Brian Mulroney i Margaret Thatcher przekonali swoich partnerów (Stany Zjednoczone, Francję, Niemcy i Włochy) do sfinansowania Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) pod auspicjami Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP) oraz Światowej Organizacji Meteorologicznej. Wkrótce potem pani Thatcher stwierdziła, że ​​gazy cieplarniane, dziura ozonowa i kwaśne deszcze wymagają reakcji międzyrządowych.  Miało to położyć kres protestom związków zawodowych górników węgla i promować nową rewolucję przemysłową, opartą na ropie naftowej z Morza Północnego. Pomysł był skuteczny. Opinia publiczna w Wielkiej Brytanii i na świecie coraz słabiej popierała brytyjskich górników.

Socjalistyczna wojna z węglem

Operacja zniszczenia górnictwa węglowego w Anglii się udała. Odkryte na Morzu Północnym zasoby paliw płynnych i gazowych zachęciły bogate kraje do ich wykorzystania w skali globalnej. Kierownictwo przejęły kraje anglosaskie i zaczęły realizować swoje koncepcje za pomocą konferencji klimatycznych, w czasie których metodą nacisków wymuszano zgodę innych krajów na odejście od górnictwa i energetyki węglowej. Dla tego celu pozyskano światowe media, ośrodki naukowe i instytucje rozdające prestiżowe nagrody. Jedną z nich była nagroda Nobla – jej laureatem został w 2007 roku wiceprezydent USA, Al Gore. Następnie wszelkimi sposobami wykazywano wyższość odnawialnych źródeł energii (OZE). Przede wszystkim zwrócono uwagę na ich ekonomiczną efektywność. Odnawialna energia solarna i wiatrowa rzeczywiście były dużo tańsze dzięki dotacjom budżetowym. Odwrotnie postępowano z energetyką węglową, której nie dawano żadnych dotacji, a zamiast tego wstrzymywano kredyty bankowe, obciążano podatkiem od emisji dwutlenku węgla i dodatkowym podatkiem od produktu wytwarzanego przy wykorzystywaniu tejże energii. Tego rodzaju polityka w Polsce ma długoletnią socjalistyczną tradycję. I przypomina słynną powojenną wojnę o handel prowadzoną przez wicepremiera Hilarego Minca jeszcze brutalniejszymi metodami. Niestety, pokolenie, które na własnej skórze odczuło dolegliwości tej wojny, już nie żyje i nie może dać świadectwa, jak fatalne skutki przynosi podobna polityka. Teraz wypowiedziano wojnę nie prywatnym handlowcom, ale węglowi, który był dotąd podstawą polskiej energetyki oraz zapewniał ogrzewanie w domach.

Termojądrowy koniec kryzysu energetycznego

W dniu zakończenia konferencji klimatycznej COP26 brytyjski konserwatywny dziennik Daily Express informuje, że Zjednoczone Królestwo ma już przygotowane, całkiem inne rozwiązanie energetyczne (Callum Hoare – Brexit Britain on cusp of huge win as 'game-changing’ technology unveiled at COP), jest nim termojądrowa synteza.To z jednej strony żadna nowość, bo technologia termojądrowa, o której pisze autor tego tekstu znana jest już od ponad siedemdziesięciu lat. Jej inicjatorami w 1950 r. byli Rosjanie, Igor Tamm i Andriej Sacharow. Pierwsze urządzenie tego typu powstało w roku 1956 r., w Instytucie Energii Atomowej w Moskwie. Był to słynny tokamak  ( toroidalnajakamiera s  magnitnymi  katuszkami – „toroidalna komora z cewką magnetyczną”). Ta nazwa przyjęła się na świecie dla wszystkich budowanych konstrukcji tego rodzaju. Technologia ta jest jakby odwrotnością energii jądrowej, która polega na rozbiciu atomu. Jej termojądrowa odmiana polega na syntezie atomów wodoru na hel w temperaturach plazmy słonecznej, czyli ok. 150 mln °C. Proces ten wytwarza niezwykle dużą ilość energii bez żadnych odpadów. Surowcem jest wodór, którego na świecie jest pod dostatkiem. Taki proces zachodzi na Słońcu, dzięki czemu energia słoneczna dociera na naszą planetę. Najbardziej rozwinięte na świecie kraje posiadają swoje tokamaki. Są to konstrukcje badawcze. Dotychczas żaden z nich nie uzyskał komercyjnej sprawności, czyli wytwarzania więcej energii, aniżeli urządzenie to pobiera dla swojego rozruchu.

Brytyjskie tokamaki

Liczne informacje w mediach prezentowały je jako przyszłe źródła nieograniczonej ilości energii. To nie wzbudziło większego zainteresowania, zapowiedzi przyjmowano jako ciekawostki naukowe. Okazały się jednak tak inspirujące, że politycy nie żałowali pieniędzy na rozwój badań. Jak informuje gazeta Brytyjczycy są już blisko wdrożenia kilku tokamaków do komercyjnej produkcji energii elektrycznej. Obecnie trwa wyścig w opracowaniu pierwszego na świecie opłacalnego komercyjnie reaktora termojądrowego. Rząd Wielkiej Brytanii zainwestował w tę ambitną inicjatywę 222 miliony funtów (ok. 0,5 proc. budżetu Polski). Zapadła decyzja o budowie sferycznego tokamaka do wytwarzania energii (STEP), który ma na celu generowanie energii elektrycznej netto. Projekt stworzy tysiące miejsc pracy wymagających wysokich kwalifikacji zarówno na etapie budowy, jak i podczas eksploatacji. Wyznaczono już pięć lokalizacji dla nowych elektrowni termojądrowych. Są to: Moorside w Cumbrii, Severn Edge w Gloucestershire, Ardeer w North Ayrshire, Ratcliffe-on-Sonar w Nottinghamshire i Goole w Yorkshire. W Wielkiej Brytanii znajduje się już największy na świecie i najbardziej zaawansowany reaktor termojądrowy, eksperymentalny Joint European Torus lub JET w Oxfordshire. JET był pierwszym na świecie urządzeniem, które umożliwiło kontrolowaną fuzję z deuterem i trytem. Na tym kończy się powściągliwa informacja popularnej gazety.

Pytania o odnawialne źródła energii

Jeżeli tak daleko zaawansowane są już prace nad otrzymaniem absolutnie czystej energii porównywalnej do słonecznej, to dlaczego nadal intensywnie promuje się gigantyczne energetyczne wiatraki, hektary solarnych urządzeń i likwidację energetyki paliw kopalnych? Wszystkie te nagłaśniane na cały świat inicjatywy spowodowały obecny kryzys energetyczny. Ceny węgla i gazu ziemnego oraz energii niepokojąco idą w górę, więc nie wszystkim może być ciepło tej zimy. Jednocześnie wymaga się zlikwidowania przemysłu wytwarzającego dwutlenek węgla. Okazuje się, że jest głębsza przyczyna tego rodzaju działalności, aniżeli mityczne stężenie dwutlenku węgla, dekarbonizacja i ocieplenie klimatu.

Koniec kryzysu energetycznego

Wychodzi na to, że te wiatrakowo-solarne urządzenia widoczne dziś wszędzie już wkrótce mogą stać się górą złomu. Zastąpi je energia termojądrowa, która będzie bezemisyjna, tańsza i łatwo dostępna. Rozwijane obecnie odnawialne źródła energii, są hojnie dofinansowywane z dochodów energetyki paliw kopalnych i mają za zadanie je zlikwidować, aby przygotować świat do energetyki termojądrowej, która w tej sytuacji będzie miała do dyspozycji globalny rynek energetyczny, bez żadnych konkurentów. Inicjatorom tej bardzo drogiej technologii pozwoli to na zwrot nakładów z odpowiednim jeszcze zyskiem. Oczywiście angielska gazeta o tym nie pisze, ale wyraźnie daje do zrozumienia, o co chodzi w tych odnawialnych źródłach energii, konferencjach, zobowiązaniach, naciskach i moralizatorskich upomnieniach. O ratowanie planety Ziemia.

Na końcu okazuje się, że nic z tych rzeczy. Jak zwykle chodzi tu o pieniądze i tylko o pieniądze, o wielkie pieniądze.

Adam Maksymowicz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content