Robert Mazurek w kolejnym odcinku podcastu prowadzonego wspólnie z Krzysztofem Stanowskim na Kanale Sportowym podzielił się swoimi rozmyśleniami na temat sytuacji na granicy oraz braku dopuszczenia dziennikarzy do strefy objętej stanem wyjątkowym.
„Ja naprawdę rozumiem ludzi, którzy mówią „I bardzo dobrze” na hasło, że nie chcą wpuścić dziennikarzy, bo ja się sam naoglądałem przecież, wszyscy się naoglądaliśmy jakichś klasycznych nieprawdopodobnych idiotów, którzy udawali dziennikarzy, którzy udawali aktywistów. Ich cały aktywizm polegał na tym, ze chodzili, machali rękami i zwracali uwagę na siebie. Jeżeli to ma być dziennikarstwo to ja bardzo przepraszam, to w takim razie ja jestem florystą. To co się wydarzyło w sprawie tego kryzysu na granicy, to pokazuje skalę upadku dziennikarstwa. Jeżeli ludzie nie chcą tam dziennikarzy, bo wolą widzieć obrazki przedstawiane przez Ministerstwo Obrony, to jest skala upadku dziennikarstwa” – wskazał Robert Mazurek.
‼️Mazurek ze Stanowskim masakrują dziennikarzy 🚜🚜🚜https://t.co/lPJcz2uhFg pic.twitter.com/d4Plhzl6gO
— AnkaPolska 🇵🇱 #BabiesLivesMatter (@AnkaPolska) November 21, 2021