13,6 C
Warszawa
czwartek, 28 marca, 2024

Doświadczyłam JEZUSA w ciemnej celi – Open Doors

26,463FaniLubię

Nieludzkie warunki w więzieniu, brutalne traktowanie przez strażników, skrajne niedożywienie: Hee-Yol* opisuje swój pobyt w północnokoreańskich więzieniach jako „piekło na ziemi”. Ale przechodząc koszmar, doświadczyła Chrystusa.

Historia Hee-Yol z Jezusem zaczyna się w Chinach. Podobnie jak wielu innych mieszkańców Korei Północnej, Hee-Yol uciekła do Chin z powodu wielkiego głodu w latach 90. Jednak to, co tam znalazła, było czymś więcej niż tylko fizycznym przetrwaniem. Nawiązała kontakt z chińsko-koreańskim Kościołem i w końcu odnalazła pokój w Chrystusie. Pewnego dnia została zatrzymana przez chińskich policjantów. Ponieważ nie miała pozwolenia na pobyt – deportowano ją do Korei Północnej.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Koszmar staje się rzeczywistością

»Wciąż czuję się, jakby był to sen na jawie« – mówi Hee-Yol o swoim aresztowaniu i o tym, co spotkało ją w Korei Północnej. Została przewieziona do obozu, gdzie wraz z ośmioma innymi więźniami umieszczono ją w małej, podziemnej celi. Nie dostawali prawie nic do jedzenia, byli nękani przez strażników, a w środku zimy więźniowie mieli do dyspozycji tylko cienki koc, który nie chronił ich przed mrozem. »Niektórzy mieli odmrożenia na stopach«, wspomina Hee-Yol, »ja odmroziłam sobie uszy. Były całe czarne i spuchnięte«.

Po straszliwej zimie w obozie Hee-Yol została postawiona przed sądem i skazana na cztery lata obozu pracy w celu reedukacji. Panujące tam warunki były równie straszne, jeśli nie gorsze. »W małej celi więziennej mieszkało około 50-60 więźniów – relacjonuje – toaleta znajdowała się wewnątrz celi. Okropny smród wydobywający się z toalety nie pozwalał nam otworzyć oczu. Wszy, pluskwy, karaluchy, a nawet szczury dręczyły nas w nocy«. W ciągu dnia więźniowie musieli wykonywać ciężką pracę.

Więzienie dla kobiet w Korei Północnej

»Powód, dla którego przeżyłam«

To, co pomogło Hee-Yol przetrwać w więzieniu i obozie reedukacyjnym, to jej relacja z Jezusem. Na początku nie było jej łatwo trwać przy Nim. »Kiedy zostałam złapana przez chińskich policjantów, byłam zła na Boga« – wyznaje – »Czułam się przez Niego zdradzona i oskarżałam Go«. Z czasem jednak to nastawienie uległo zmianie, tak jak Paweł i Sylas, Hee-Yol zaczęła wielbić Jezusa w więzieniu. W Chinach nauczyła się kilku pieśni uwielbienia, do których można było tańczyć. Kiedy więźniowie mogli na krótko rozprostować nogi, Hee-Yol »śpiewała«: »Oczywiście nie mogłem śpiewać na głos, bo to była pieśń chrześcijańska. Wykonałam więc tylko odpowiednie ruchy: ›W Jezusie nie ma dla mnie potępienia«. Współwięźniowie zastanawiali się, co Hee-Yol robi, wyjaśniła im, że uprawia gimnastykę, i ku jej zdumieniu zostawili ją w spokoju, więc mogła dalej czcić Jezusa. »Ten czas uwielbienia dodawał mi tak wiele sił« – mówi.

Jezus wzmocnił Hee-Yol jeszcze w inny sposób: Zadbał o to, by pewnego dnia zauważyła, że Lidia*, jedna z jej współwięźniarek w obozie reedukacyjnym, potajemnie się modli. Hee-Yol była zaskoczona, że w jej celi jest jeszcze jedna chrześcijanka i wyczuła moment, by dyskretnie porozmawiać z Lidią. »Podeszłam do Lidii, chwyciłam ją za ręce i wyszeptałam: ›W imię Jezusa modlimy się, Amen‹. […] Po cichu zapytała mnie, czy znam ›Ojcze nasz‹ i Credo Apostolskie. Odpowiedziałam twierdząco. Podałyśmy sobie dłonie, pomodliłyśmy się razem i odmówiłyśmy Credo«. Po pierwszym spotkaniu obie kobiety regularnie wymieniały dyskretne wiadomości i zachęcały się wzajemnie. »Powodem, dla którego przeżyłam ten obóz, jest Lidia i to, że opowiadała mi o Biblii« – mówi Hee-Yol.

Hee-Yol w Korei Południowej, gdzie obecnie mieszka

Powodem, dla którego przeżyłam ten obóz, jest Lidia i to, że opowiadała mi o Biblii.

Hee-Yol

W cierpieniu doświadczyłam Chrystusa

Po dwóch latach Hee-Yol została niespodziewanie przedterminowo wypuszczona na wolność z obozu reedukacyjnego – była to odpowiedź na jej modlitwy! Kilka lat później udało jej się po raz drugi uciec z Korei Północnej. Dziś mieszka w Korei Południowej i może w całkowitej wolności śpiewać pieśni, które w więzieniu mogła tylko wyrażać poprzez taniec. Patrząc wstecz, mówi: »W najtrudniejszym okresie mojego życia, w cierpieniu doświadczyłam Jezusa«.

Dziękujmy Bogu za to, że nie zapomniał o swoich naśladowcach
w Korei Północnej, ale był przy nich i przeprowadził
ich przez najciemniejsze momenty ich życia! /

*Imię zmieniono

Dziękujemy za Twoją pomoc!

Open Doors Polska
Skr. pocztowa 91 · 02-783 Warszawa 59


Konto bankowe: PKO BP
PL 62 1020 1169 0000 8502 0250 0544
Kod SWIFT: BPKOPLPW
PROSIMY O PODANIE NASTĘPUJĄCEGO TYTUŁU PRZELEWU:
»»PROJEKT 10/2021«« DZIĘKUJEMY ZA TWOJE WSPARCIE!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content