-0,2 C
Warszawa
wtorek, 19 marca, 2024

My ciemnogród – ks. Tomasz Kancelarczyk – Dobre Nowiny

26,463FaniLubię

Ileż to to razy byliśmy odżegnywani od czci i nauki. Tak od nauki, bo Kościół to niby wszystko wiarą załatwia. Leczy modlitwą, tłumaczy dogmatami, a problemy rozwiązuje, licząc na łaskę Bożą. Właśnie tak jesteśmy postrzegani przez tych, którzy nie tylko nic nie mają wspólnego z praktyką liturgiczną Kościoła katolickiego, lecz także nie mają zielonego pojęcia o naszej działalności poza murami świątyń. W ich oczach jesteśmy po prostu ciemnogrodem. Jako prezes Fundacji Małych Stópek zarówno ja osobiście, jak i mojaorganizacja, wielokrotnie byliśmy oskarżani o pozanaukowe podstawy odniesienia do wartości życia od poczęcia.

Dogmatyzm i sentymentalizm to niby jedyne narzędzia naszego postrzegania rozwoju człowieka przed narodzeniem. Wychodząc nie tylko naprzeciw tym oskarżeniom, ale wręcz przeciwnie, starając się przedstawić młodemu pokoleniu czysto naukowe podstawy odniesienia do wartości życia człowieka, stworzyliśmy całkiem nowy projekt edukacyjny, który, jak sądziliśmy, zostanie potraktowany przez wszystkie środowiska, czy to nam przychylne czy nie, jako rzetelne źródło wiedzy. O jakże się pomyliliśmy. Książkę, traktującą o rozwoju płodowym człowieka, nazwaliśmy Genesis – początek życia człowieka. Do jej opracowania użyliśmy najnowszych podręczników „embriologii” wydanych przez wydawnictwa lekarskie. W naszej publikacji są zawarte informacje tylko stricte naukowe, bez żadnych odniesień do wiary, mające na celu jedynie edukację z wykorzystaniem najnowszej technologii – funkcji rozszerzonej rzeczywistości. Dzięki niej wspomnianą książkę nie tylko się czyta, ale i ogląda za pomocą telefonu komórkowego, smartfona, który dzisiaj jest w kieszeni każdego młodego człowieka. Wydawałoby się, że taki wysiłek Fundacji Małych Stópek będzie doceniony jako wkład w naukową edukację młodego pokolenia. Nic z tego. Po tym, jak ministerstwo edukacji – po dogłębnym, naukowo- merytorycznym sprawdzeniu Genesis – przekazało ją do szkół, odezwały się media, które wydawałoby się reprezentują naukowy, nowoczesny ogląd rzeczywistości. TVN, „Gazeta Wyborcza”, „Polityka”, „Głos Nauczycielski” wytoczyły oskarżenia, że to, co jest w tej książce, jest prorządowe, religijne, antyaborcyjne, pełne kontrowersyjnych treści i zabobonów. Odnoszę dziwne wrażenie, że właśnie te media w tym wypadku posługują się praktykami iście ze świata wróżb i czarów, zaklinając rzeczywistość tej publikacji. Traktują tytuł Genesis jako religijne odniesienie, gdyż tak samo w języku greckim nazywa się jedna z ksiąg Starego Testamentu. Każdy chyba przyzna, że jest to absurdalne. To tak, jakby znaną grupę muzyczną Genesis z liderem Philem Collinsem zakwalifikować do scholi kościelnej tylko dlatego, że nosi taką nazwę. Prorządowość Genesis ma wynikać z tego, że właśnie minister tego rządu, a nie innego zakwalifikował ją do szkół, a antyaborcyjność, bo poznanie naukowej prawdy komuś uzmysłowi człowieczeństwo płodu ludzkiego i zniechęci do aborcji. Czyż nie jest to zaklinanie rzeczywistości, w świetle której to nie my jesteśmy ciemnogrodem, ale ci, którzy o to nas oskarżają? Widać, że tak bardzo w to uwierzyli, iż brną w całkowicie nieprawdziwe oskarżenia, przyprawiając sobie rogi śmieszności i żenująco kłamliwej publicystyki.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
273SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content