7,8 C
Warszawa
środa, 24 kwietnia, 2024

Odszedł Jerzy Targalski – Artur Adamski

26,463FaniLubię

Po długiej chorobie, w wieku 69 lat zmarł jeden z najwybitniejszych analityków politycznych współczesnej Polski, dr Jerzy Targalski.

Jego życiowa droga może wydawać się dość zawiła. W czasie studiów znalazł się w szeregach socjalistycznego związku młodzieży, powszechnie wtedy zwanego „przedszkolem partii”. Do niej też w końcu trafił, choć na niedługo a już będąc członkiem PZPR nie tylko współpracował z opozycją, ale nawet współtworzył wydawnictwa drugiego obiegu. Pamiętający go z tamtych czasów uważają, że zarówno do SZSP jak i komunistycznej partii wstępował w celach wręcz dywersyjnych, dążąc do siania w niej destrukcji i poszukiwania w jej szeregach sojuszników w takim właśnie dążeniu. Samo PZPR jego intencje oceniło podobnie, co zakończyło się usunięciem go z pracy na Uniwersytecie Warszawskim, na którym był asystentem, przygotowującym swoją pracę doktorską.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Zakończone utworzeniem NSZZ Solidarność wydarzenia sierpnia i września 1980 roku ocenił jako kolejną polską irredentę, mogącą przybliżyć nasz kraj do odzyskania niepodległości. Zaangażował się więc w ruch związkowy i podjął działania, mające na celu poszerzanie zdobytej sfery wolności. Po wprowadzeniu stanu wojennego był poszukiwany przez SB, ukrywał się i działał w podziemiu. Po aresztowaniu i pobycie w więzieniu zdecydował się na emigrację. Tam też jego los nie był łatwy. Szybko zorientował się bowiem, że część polskich środowisk politycznych, przebywających na Zachodzie, jest spenetrowana przez tajne służby PRL-u a w najsilniejszych ośrodkach polskiego wychodźstwa niemało spotkał też ludzi oddanych interesom amerykańskim, które nie zawsze były zbieżne z polskimi. Obnażanie tych faktów doprowadziło m.in. do utraty bardzo wygodnej, dochodowej, zabezpieczającej przyszłość pracy w Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Targalski nie godził się na to, by RWE było tubą jednej tylko części polskiej opozycji – tej reprezentowanej przez Wałęsę, Geremka, Kuronia i Michnika. Dostrzegał, że finansujące stację Stany Zjednoczone wcale nie były zainteresowane rzeczywistym rozkładem bloku sowieckiego, w którym upatrywały dla siebie ryzyko destabilizacji. Najważniejsze było dla nich odepchnięcie zagrożenia konfliktem nuklearnym. W związku z tym gotowe były się pogodzić z odebraniem Polsce perspektyw rozwojowych, czego wyrazem było popieranie symbolizowanego przez „okrągły stół” modelu ustrojowej transformacji a następnie Jaruzelskiego jako prezydenta postkomunistycznej Polski. Targalski domagał się, by na antenie Wolnej Europy mógł się pojawiać także głos przeciwników ugody z właścicielami Polski Ludowej i protestował przeciw obowiązującej w redakcji cenzurze. Dyrektor rozgłośni Marek Łatyński zwolnił go z pracy po tym, jak Targalski odczytał na antenie tekst z fragmentami, które przełożony kazał mu usunąć.

W drugiej połowie lat osiemdziesiątych znany był pod pseudonimem Józef Darski. Jego analizy publikowane były m.in. na łamach periodyku „Obóz”, poświęconego głównie sprawom krajów Europy środkowej i wschodniej. Później zaczął być znany jako pierwsze pióro pisma „Orientacja na Prawo”, na łamach którego prezentowany był polityczny i ekonomiczny program dla Polski. Oparty na zasadach konserwatyzmu, nie wykluczających wielu elementów solidaryzmu społecznego, był jaskrawo sprzeczny z modelem przyjętym w Polsce w roku 1989 (do tradycji „Orientacji na Prawo” nawiązywał miesięcznik „Opcja na Prawo”, wydawany w podwrocławskim Sadkowie od roku 2001). Targalski był też jedną z ważnych postaci Liberalno – Demokratycznej Partii „Niepodległość”, blisko współpracującej z Solidarnością Walczącą. Z publicystyki obydwu tych organizacji możemy dziś wyciągnąć wniosek, że najtrafniej przewidywały one skutki kompromisu części polskiej opozycji z komunistycznymi władcami Polski „ludowej”. Żadne inne środowiska nie miały też w swoich szeregach równie wielu ludzi zdolnych do przeprowadzenia rzeczywistej i korzystnej dla Polski wielkiej gospodarczej przebudowy. Żadne też więc w pookrągłostołowej Polsce nie zostały równie bezwzględnie zepchnięte na margines. W przypadku Jerzego Targalskiego oznaczało to odcięcie od wszelkich mediów o większym zasięgu. Zamknięcie wszelkich możliwości nie tylko wypowiadania się, ale i zatrudnienia, skutkowały życiem w niedostatku.

Do Polski z emigracji wrócił w połowie lat dziewięćdziesiątych. Tu też przez bardzo wiele lat należał do osób spychanych na margines. A jeśli dziś poczytać jego prognozy, sporządzane przed dwudziestu czy trzydziestu laty to okaże się, że bardzo niewielu potrafiło bieg wydarzeń przewidywać równie trafnie, jak on. Pomimo zwalczania przez tzw. „główny nurt III RP”, skupiła się wokół niego grupa młodych partriotów – państwowców, z których wywodzi się dziś wielu najbardziej przenikliwych analityków. Jego książki, opisujące procesy, przeprowadzone w Polsce od lat osiemdziesiątych, pozostaną jednymi z najlepszych opisów istoty dokonanych w naszym kraju przemian – szumnych, lecz w wielkiej mierze fikcyjnych.

W roku 2007, krótko po opublikowaniu książki pt. „Kornel”, będącej zapisem rozmowy z przewodniczącym Solidarności Walczącej, Jerzy Targalski przysłał mi maila o treści: „Panie Arturze, gratuluję! Książka bardzo ciekawa, sam jestem zaskoczony tym, jak wiele się z niej dowiedziałem. Jednak w to, że Solidarności Walczącej w aż tak dużym stopniu udało się uchronić przed infiltracją komunistycznych służb, nie bardzo chce mi się wierzyć. Z serdecznościami Jerzy Targalski.” W mojej odpowiedzi napisałem m.in., że przyczyną, z której tak dalece Solidarność Walczącą układ okrągłostołowy zwalczał, wykluczał i marginalizował było właśnie to, że w znaczącym stopniu organizacji Morawieckiego bezpiece zinfiltrować się nie udało. I na to Targalski odpowiedział „a co do tego – pełna zgoda”.

Szansę mówienia do szerszego grona odbiorców Jerzy Targalski uzyskał dopiero kilka lat temu. Dorocie Kani jego postać posłużyła do skonstruowania postaci głównego bohatera jej powieści pt. „Gambit wschodni”. I rzeczywiście – był Targalski takim właśnie erudytą – intelektualistą, który swymi wyjątkowymi kompetencjami mógł służyć ojczyźnie jako bardzo potrzebny i bardzo skuteczny jej obrońca. Tym bardziej będzie go Polsce dotkliwie brakowało.

Artur Adamski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content