W warszawskim Teatrze Dramatycznym miała miejsce premiera musicalu „Virtuosso”, poświęconego życiu i twórczości Ignacego Jana Paderewskiego. Dzieło jest owocem konkursu, w którym udział wzięło wielu twórców amerykańskich i rzeczywiście robi wrażenie show w iście amerykańskim stylu. Tym, co zwraca uwagę najbardziej, jest połączenie partii tryskających humorem z wielkimi, głęboko poruszającymi akordami tematyki patriotycznej i niepodległościowej. A że występujący na scenie balet wraz z aktorami i muzykami to „absolutne mistrzostwo świata” „Virtuosso” to spektakl wręcz fenomenalny. Szkoda, że podobna tematyka nie pojawia się na scenach wrocławskiego Teatru Muzycznego…
Warszawska premiera miała jeszcze jeden intrygujący akcent. Otóż okazało się, że na widowni był obecny wiceprezydent miasta Poznania. Był też obecny premier Mateusz Morawiecki. A dyrektor poznańskiego Teatru Muzycznego, w murach którego powstało to przedstawienie, w swoim wystąpieniu bardzo długo mówił o ogromnej życzliwości i niesłychanej wręcz hojności rządu, wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego a przede wszystkim premiera Mateusza Morawieckiego dla powstającego w Poznaniu nowego gmachu Teatru Muzycznego. Jego dyrektor nie ujawnił kwoty, ale stwierdził, że głównie właśnie dzięki życzliwości premiera Mateusza Morawieckiego w wielkopolskiej stolicy powstanie najwspanialsza, najbardziej nowoczesna muzyczna scena teatralna w Polsce i jedna z najlepszych w Europie!
Wszystko to oczywiście zadaje kłam temu, że obecnie rządzący wykazują życzliwość głównie tym miastom, którymi władają przedstawiciele formacji znajdującej się obecnie u władzy. Niechęć poznańskiego prezydenta do obecnego rządu i PiS-u jest powszechnie znana. Pomimo tego jednak możliwa była tak wielka życzliwość władz dla Poznania i wyróżnienie tego miast nakładami, jak to wynika z entuzjastycznego wystąpienia dyrektora, ponadnormatywnymi. Sam Jaśkowiak na warszawskiej premierze się nie pojawił, ale jego zastępca wziął udział w tym samym wydarzeniu, w którym uczestniczył też premier. Poznański ratusz, pomimo wszystkich swoich sympatii, antypatii i afiliacji, potrafi więc, z korzyścią dla swojego miasta, znajdywać porozumienie z polskim rządem. Dlaczego zdolności takich nie mają włodarze Wrocławia?
AA
