10,1 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Antykomunizm – zasada, która nadal obowiązuje – Artur Adamski

26,463FaniLubię

Prof. Paweł Wieczorkiewicz stwierdził kiedyś, iż źle się stało, że w 1945 roku Armia Czerwona doszła tylko do Łaby. Poproszony o wyjaśnienie dopowiedział, że zachodnim Niemcom, Włochom, Holendrom a przede wszystkim Francuzom bardzo by się przydała lekcja przynajmniej paru dziesięcioleci życia pod rządami komunizmu.

Zdaniem Wieczorkiewicza bolszewizm panujący w całej Europie mógłby się zawalić wcześniej a przede wszystkim, po jego doświadczeniu, każdy mieszkaniec kontynentu uodporniony byłby na wszelkiego rodzaju marksistowskie tendencje. Zamiast tego mamy do czynienia z sytuacją, w której zarówno obywatele krajów Zachodu, jak i elity Unii Europejskiej nie mają bladego pojęcia o tym, czym jest komunizm. Nie dostrzegają więc, że kolejne wdrażane przez Berlino – Brukselę dyrektywy są dokładną powtórką tego, co w ramach realizacji chorych snów poronionych filozofów forsowali władcy z kremla – najwięksi zbrodniarze w dziejach świata. Jeśli ci, którzy mieli szczęście żyć po zachodniej stronie „żelaznej kurtyny” dowiedzieliby się, czym jest komunizm, nie stawialiby dziś w swoich miastach pomników architektom i realizatorom największego ludobójstwa w historii ludzkości. A robią to i słuchać nie chcą o doświadczeniach Polaków czy Węgrów. Ich niczym nieuzasadnione przekonanie o własnej cywilizacyjnej wyższości sprawia, że większość Europarlamentu przypomina dziś wielki zagon buraków lub ponure pole kapuścianych łbów. Ten widok to nie złudzenie – dryfowanie Unii Europejskiej ku neobolszewickiemu samozatraceniu to dziś upiorny fakt.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Nie koszmarnym paradoksem, ale logicznym skutkiem przeprowadzonej przez komunistyczne służby i ich agenturę ustrojowej transformacji, jest dokonująca się w Polsce recydywa organizacji bolszewickich. (Nie)ład okrągłego stołu zakonserwował dominację postkomuny w mediach, nauce, oświacie, kulturze, sądownictwie. Sprawił, że zarówno elitą finansową, jak i opiniotwórczą pozostali aparatczycy prosowieckiego reżimu, którym certyfikaty moralności nadawać zaczęli jego wykreowani na autorytety współpracownicy. Programy nauczania, treści gazet, audycji radiowych i programów telewizyjnych także po 1989 roku kształtowali więc ludzie obcy polskiej kulturze i polskim interesom. Wyczarowani bohaterowie z gorliwością jeszcze większą, niż za PRL-u, uczyli zakłamanej historii, piętnując prawdziwych bohaterów a na rzekome wzory cnót kreując szumowiny z KPP, KPZU czy PPR-u. Tym bardziej dla Polski zabójcze okazuje się dziś zespolenie sił rodzimej (choć w dużej części na sowieckich czołgach przywiezionej) postkomuny z lewacką bolszewią Zachodu, konsekwentnie kopiącego grób łacińskiej cywilizacji.

Polska ma jednak mentalną przewagę nad ogłupiałymi masami i do szczętu zdurniałymi elitami ludów zza Łaby. Przewaga ta polega na doświadczeniu totalitaryzmu, o jakim np. większość Belgów nie ma bladego pojęcia a gros Francuzów nie jest w stanie nawet go sobie wyobrazić. Polska to nadal kraj chrześcijański, co w przeciwieństwie do realiów zza Odry znaczy, że europejski w sensie kulturowym a nie jedynie geograficznym. Tradycja naszego państwa i narodu, które nie raz potrafiły odwrócić zdawałoby się nieuchronny bieg wydarzeń, pozwala też odrzucić wszelkiej maści determinizmy. To właśnie nasza ojczyzna, pomimo jego druzgocącej przewagi napór agresywnego islamu zdołała odepchnąć na długie wieki. W samotnej walce potrafiła obronić Europę przed zarazą sowiecką a kiedy wiarołomni sojusznicy pozwolili zarazie tej zatriumfować to Polska zdziałała najwięcej w dziele jej skruszenia. Mówią niektórzy, że nie ostaniemy się, kiedy reszta Europy przeobrazi się w archipelag kalifatów albo nadal przyspieszać będzie w kierunku zbiorowej neobolszewickiej samozagłady. Prawdziwa Polska to wartość zbyt wielka, by dołączać do ogłupiałych tabunów i ulegając stadnym odruchom wtapiać się w tłuszczę likwidatorów własnej tożsamości. Wystarczy wykazać się choć ułamkiem tego charakteru, jaki normą był wśród naszych przodków.

Wystarczy wiedzieć swoje, trzymać się swoich celów i nie dać sobie wcisnąć w ręce białej flagi.

Artur Adamski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content