Hidilyn Diaz z Filipin zwyciężyła w konkurencji podnoszenia ciężarów w kategorii do 55 kg. Swoje zwycięstwo na podium świętowała z cudownym medalikiem Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej na szyi. Olimpijka pobiła swój osobisty rekord i podniosła ciężar 224 kg. Filipiny od 97 lat biorą udział w Igrzyskach Olimpijskich.
Nie oczekiwałam, że to wczoraj podniosę. Sądzę, że to zasługa Boga i wszystkich ludzi, którzy się wczoraj za mnie modlili. Jestem wdzięczna tym, którzy odmawiali modlitwy i odprawili nowennę.”
– mówiła Diaz.
Hidilyn Diaz w rozmowie z innym filipińskim portalem Spin.Ph przyznała, że jej przyjaciel wręczył jej medalik i odprawił za nią nowennę:
Odmawiał nowennę przez dziewięć dni, potem ja także odprawiłam nowennę. To był znak modlitwy i wiary w Mamę Maryję i Jezusa Chrystusa.”
– wspomniała medalistka.
W trakcie przygotowań do swoich czwartych Igrzysk Olimpijskich, Diaz utknęła w Malezji bez dostępu do sprzętu treningowego. Miała tylko kijki, butelki z wodą pełniące rolę ciężarków i wielką siłę woli, która… mogła być zesłana tylko z nieba.
„Myśleliśmy, że to niemożliwe. Myślałam też, że same igrzyska olimpijskie okażą się niemożliwe, jest pandemia. Ale teraz jesteśmy tutaj. Więc możemy tego dokonać. Nie poddawajcie się. Bez względu na wyzwania i próby, módlmy się do Boga, On nas poprowadzi” – powiedziała mistrzyni olimpijska z Tokio w rozmowie z ABS-CBN News.
Uzbrojona w swój medalik i silną wiarę Diaz pokonała wszelkie przeszkody i osiągnęła historyczny sukces.
Byłam zaskoczona, że tego dokonałam. Bóg jest wyjątkowy”
– zaznaczyła w rozmowie z Gretchen Ho z Cignal TV.