8,6 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Miłośnik „haratania w gałę” – Albert Łyjak

26,463FaniLubię

Co nam hańba, gdy talary/Mają lepszy kurs od wiary!/Wymienimy na walutę/Honor i pokutę! – śpiewał Jacek Kaczmarski. Wielu polityków jest przekonanych, że słowa nic nie kosztują a honor to tylko pusty frazes.

Od 3 lipca były premier i były szef Rady Europejskiej, Donald Tusk, ponownie stanął na czele Platformy Obywatelskiej. Tusk przewodził PO w latach 2003-2014. Jego partia wygrała dwa razy wybory parlamentarne (w 2007 i 2011 roku), a sam Tusk był najdłużej sprawującym władzę premierem w III RP (kierował rządem od 2007 do 2014 roku). Jakim był premierem, wielu Polaków doskonale pamięta. Nie dotrzymywał obietnic wyborczych, a służba publiczna kojarzyła mu się z prywatą, dobrą fuchą, intratną posadką dla rodziny, znajomych i popleczników z PO. Czy warto dzisiaj pisać o kolejnych obietnicach, które nieudolnie artykułuje? Nie warto, bo i tak ich nie dotrzyma.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Donald Tusk z całym PO, wygrywając wybory w roku 2007, odziedziczył po poprzednikach jeden z najwyższych wzrostów PKB w całej Unii Europejskiej. Gospodarka była wtedy w bardzo dobrej kondycji. Polska należała do największych beneficjentów unijnych środków. Strumień pieniędzy płynął szeroko. Co zrobił tamten rząd w tak korzystnych warunkach? Zmarnował wszystko – pieniądze gdzieś wyparowały, rozpłynęły się po kątach. Zadłużenie państwa błyskawicznie wzrosło o 300 miliardów zł, a budżet, po raz pierwszy w historii, się załamał.

Straty Skarbu Państwa wynikające z nieudolności tamtego rządu były ogromne – setki miliardy złotych. Handel nielegalnymi paliwami bez akcyzy, wyłudzenia VAT na wielką skalę, to sztandarowe patologie tamtych czasów. Straty wykraczały również poza wymiar finansowy. Rozrastająca się szara strefa, rozchwianie rynku, kryminalizacja procesów gospodarczych, hamowanie inwestycji i rozwoju, ograniczenie bezpieczeństwa paliwowego państwa, konieczność tworzenia nowych podatków w celu pokrycia strat i ciągłe łatanie dziury budżetowej, naruszenie zasad uczciwej konkurencji, promocja nielegalnego zatrudnienia. To, co się działo za rządów Tuska, było zatrważające.

A co my, Polacy, mieliśmy z rządów Tuska? Czy znacząco podniosły się nam zarobki, czy wzrosły emerytury i renty, czy wzrósł poziom życia, czy zlikwidowano biedę i bezrobocie? Wręcz przeciwnie, polityka Tuska była antyspołeczna. Podniesiono wiek emerytalny dla mężczyzn i kobiet, podatki, a wskaźnik ubóstwa był na bardzo wysokim poziomie. Według raportu z 2012 roku autorstwa PricewaterhauseCoopers i Banku Światowego Paying Taxes zajmowaliśmy niechlubne 121 miejsce (na 183 badane kraje) pod względem przyjazności systemu podatkowego. Wyprzedzał nas np. Laos, Iran, Tanzania, Gujana. W ciągu trzech lat rządów Tuska Polska spadła aż o 35 pozycji w rankingu wszystkich obciążeń podatkowych, z 67. miejsca na 102.

We wszystkich badaniach Eurostatu, dotyczących różnych dziedzin gospodarczych, społecznych, innowacyjności, plasowaliśmy się gdzieś na samym końcu. Raz wyprzedzając Rumunię, raz Bułgarię. Donald Tusk pobił rekord marnotrawstwa, niegospodarności i rozrzutności. Był beznadziejnym szefem rządu – teraz z tupetem wraca, licząc na amnezję społeczeństwa, które pokazało i jemu, i całej PO czerwoną kartkę w kolejnych wyborach.

Tusk sprytnie uciekł od odpowiedzialności za chaos, który stworzył, do Brukseli na wysokopłatne stanowisko. Przez ostatnie lata dużo mógł dla nas zrobić – nie zrobił nic. Tylko jątrzył, judził i szkodził dynamicznie rozwijającej się Polsce, jak tylko mógł. Dzisiaj wraca do innego kraju. Jego Polski z Amber Gold, Sławomirami Nowakami, czy jak to określił szef MSW w rządzie Tuska Bartłomiej Sienkiewicz: Państwo polskie istnieje teoretycznie, praktycznie nie istnieje. To ch..j, dupa i kamieni kupa – już nie ma.

Wraca do kraju, z którego wielu Polaków odczuwa dumę. Bo słowa i honor jednak dużo znaczą. A duma narodowa to honor – przeniesiony na skalę całego państwa. Jest to kategoria wspólna dla całego narodu i w pozytywnym sensie służy budowaniu więzi grupowych i sprzyja wzmacnianiu zbiorowej tożsamości. Tyle teoria, życie jednak przynosi smutniejsze scenariusze, w których zachowanie niektórych polityków – jak widzimy w ostatnim czasie – jest odarte z dumy narodowej i własnego honoru.

Jacy jesteśmy dzisiaj jako społeczeństwo? Po doświadczeniach ponad stuletnich rozbiorów, odzyskanej w roku 1918 niepodległości? Po straszliwym doświadczeniu II wojny światowej i kolejnych latach komuny, której demoralizujący wpływ kładzie się cieniem na naszą współczesność? Jacy jesteśmy po okrągłostołowym zgniłym kompromisie? Po rządach Balcerowicza, który wyprzedał za bezcen nasz narodowy majątek. Jacy jesteśmy po rządach Tuska – wyznawcy neoliberalizmu – kiedy korupcja, złodziejstwo panoszyło się przez osiem lat?

Czy już dojrzali, czy dalej głupi?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content