System kariery pracowników administracji publicznej powinien mieć charakter motywacyjny i promować w awansie tylko najlepszych – mówi Grzegorz Gorczyca, prezes zarządu Stowarzyszenia Nasz Kraków w rozmowie z Albertem Łyjakiem.
Czy to prawda, że planował Pan studia prawnicze?
Rzeczywiście, pierwsze studia rozpocząłem na wydziale prawa UMCS w Lublinie z filią w Rzeszowie. Jednak byłem zmuszony je przerwać z powodów politycznych. Wtedy przeniosłem się do Krakowa, gdzie ukończyłem ówczesną Akademię Rolniczą. Przez następne lata rozszerzałem swoje kwalifikacje na kolejnych studiach podyplomowych z zakresu zarzadzania i prawa podatkowego. Dodatkowe kwalifikacje zdobywałem na różnego rodzaju szkoleniach i kursach.
Będąc jeszcze na studiach rozpocząłem działalność opozycyjną. Brałem czynny udział w strajkach i demonstracjach. Zajmowałem się drukiem podziemnej prasy i ulotek.
Ma Pan bogate doświadczenie zawodowe. Jak z perspektywy własnego doświadczenia ocenia Pan funkcjonowanie administracji publicznej w Małopolsce?
Przez lata pracowałem na kierowniczych stanowiskach w prywatnych biznesach i administracji publicznej, gdzie zarządzałem zespołami ludzi na różnych szczeblach. Dla mnie w Małopolsce zauważalny jest brak sprawnej i przyjaznej administracji. Niekiedy pracownikom administracji brakuje kompetencji lub sprawności działania. Trzeba pamiętać, że zmiany w sektorze publicznym wymagają wprowadzenia nowych rozwiązań, dlatego na stanowiskach kierowniczych w administracji potrzebne są osoby o kompetencjach managerskich. Na stanowiskach kierowniczych brakuje urzędników przeszkolonych z zakresu obsługi klienta, mediacji. System kariery pracowników administracji publicznej powinien mieć charakter motywacyjny i promować w awansie tylko najlepszych.
Jaka jest społeczna ocena funkcjonowania administracji publicznej?
Ocena jest zdecydowanie negatywna, gdyż działania administracji publicznej budzą od dawna liczne wątpliwości i dużo takich działań jest zaskarżanych przez obywateli.
Wśród licznych zarzutów, czołowe miejsce zajmuje brak przejrzystości działań podejmowanych przez administrację publiczną – brak dostępu do informacji publicznej. Jest to naruszenie praw człowieka.
Kolejnym zarzutem jest nieskuteczność nadzoru nad samorządami. Np. mieszkańcy zwracają się do organu nadzoru z profesjonalnie sporządzoną opinią prawną wskazującą na niezgodność z prawem utrzymanej przez Wojewodę uchwały. Nie uzyskują jednak merytorycznej odpowiedzi, co w odczuciu społecznym jest dowodem na nieskuteczność nadzoru prawnego nad gminami.
Powodem nieskuteczności nadzoru może być brak kompetentnych pracowników zatrudnianych w wydziale prawnym, czym uzasadniane jest zatrudnianie zewnętrznych ekspertów do sporządzenia opinii o zgodności z obowiązującym prawem uchwały gminy, np. w sprawie uchwalenia studium. Wtedy taka ocena nie może być uznana za ocenę wydziału prawnego, lecz jest to opinia osoby zatrudnionej jako eksperta, która może być pracownikiem prywatnej firmy sporządzającej właśnie to studium. Tu w odczuciu społecznym ujawnia się lobbowanie na rzecz wybranego podmiotu.
Inne zarzuty to niejasne powiązania prywatnych podmiotów z władzami publicznymi, niejasne zasady świadczenia pracy przez pracowników organów nadzoru w podległych nadzorowi samorządach, a także nadawanie nieuzasadnionej przewlekłości w celu doprowadzenia do przedawnienia.
Zatrudnianie w różnych formach, pracowników organów nadzoru w podległych samorządach, to działanie wyczerpujące znamiona korupcji, gdyż pracownik organu sprawującego nadzór jest równocześnie na liście płac ( umowy o pracę, lub innych cywilno-prawnych form zatrudnienia) nadzorowanego samorządu. Taka osoba działa w warunkach konfliktu interesu, co wyklucza bezstronność podejmowanych decyzji, gdyż pracodawcami są organ nadzoru i samorząd nad którym ten organ sprawuje nadzór. Wynagrodzenie pobiera równocześnie od instytucji w której sprawuje nadzór nad samorządem i od nadzorowanego samorządu, zatem występuje tu konflikt interesów.
Organ administracji wydaje decyzje administracyjne w sposób władczy pozbawiający obywateli pewnych dóbr, lub nakładając obowiązek. Organ nadzoru będący równocześnie organem II instancji w niektórych sprawach działając w warunkach konfliktu interesów, może dowolnie źle kształtować sytuację obywatela, by korzyści osiągnęła instytucja lub osoba od której pracownik organu nadzoru pobiera wynagrodzenie.
Działająca w opisany powyżej sposób administracja publiczna, może skutecznie zniweczyć najistotniejszy cel współczesnej polityki rządu, czyli realizację Polskiego Ładu.
Dużo mówimy ostatnio o silnym państwie. Co świadczy o sile państwa z perspektywy obywatela?
Państwo jest silne gdy ma działającą zgodnie z prawem i efektywną administrację publiczną. Administracja jest sprawna, gdy działa we właściwy sposób, a skuteczna gdy założony cel działania zostaje osiągnięty.
Wszelkie działania organów nadzoru odbywają się w imieniu rządu, gdyż za decyzjami podejmowanymi przez te organy stoi autorytet państwa a Skarb Państwa naprawia szkody powstałe w następstwie decyzji naruszającej prawo. Tworzenie sytuacji mogących budzić podejrzenia co do obiektywności urzędników administracji publicznej, podważa zaufanie do rządu.
Czy potrzebne są kolejne ustawy by poprawić funkcjonowanie administracji publicznej?
Nie wszystko da się unormować w ustawach. Wprawdzie to ustawy wyznaczają normatywny wzorzec zachowań urzędniczych, ale nadal pozostaje dużo przestrzeni dla wzorców etycznych. Nieetyczne działania stanowią coraz większy problem w administracji.
W przestrzeni publicznej funkcjonują informacje o „szczególnym” traktowaniu niektórych gmin. To „szczególne” traktowanie polegać może na opóźnianiu lub nie podejmowaniu żadnych działań nadzorczych wobec niektórych. W odbiorze społecznym taka „ochrona” może wynikać z powiązań pracowników Organów Administracji Rządowej pracujących równocześnie w nadzorowanych przez siebie samorządach. Również dostęp do informacji o działaniu administracji jest ograniczony. W tej sferze funkcjonowania administracji publicznej państwo zawodzi.
Czy potrzebny jest kodeks etyki urzędniczej?
Normy etyczne – jak każde normy – stanowią pewien postulowany stan, który powinien być przestrzegany. Nasze działania i wywiązywanie się z obowiązków zawodowych świadczą nie tylko o nas, ale także o instytucji w której pracujemy. Świadczenie pracy i pobieranie wynagrodzenia przez pracowników organów nadzoru od samorządów podlegających nadzorowi jest nieetyczne.
Jakie są skutki naruszania przepisów prawa przez urzędników?
Skutki zawsze przyjmują postać najróżniejszych patologii w tym korupcji. Istota korupcji sprowadza się do takiej wymiany świadczeń, która jest korzystna dla zaangażowanych w nią stron, naruszających przy tym jakąś normę prawną. Warunkiem koniecznym do zaistnienia transakcji o charakterze korupcyjnym, jest jej utajnienie ze względu na nieformalność umowy. Teraz już głośno mówi się właśnie o takich nieformalnych układach w kontekście działania administracji publicznej. Dodatkowo, organ administracji , który odmawia informacji tworzy uzasadnione domniemanie, że odmowa udzielenia informacji publicznej ma na celu ochronę istniejących układów korupcyjnych.
Czy administracja publiczna wymaga pilnej naprawy?
W administracji publicznej potrzebujemy ludzi, którzy sprawnie wykonują realne działania. Zasadnym wydaje się stworzenie mechanizmu weryfikacji kompetencji członków Korpusu Służby Cywilnej w trakcie zatrudnienia. Warto zastanowić się, czy umowy o prace nie powinny być czasowe i każdy z urzędników stawałby regularnie do konkursu. Zasadne wydaje się rozważenie powrotu do ekonomii politycznej, czyli rządzeniu przez rezultaty i rozliczania zarówno urzędników, jak i polityków z rezultatów podejmowanych działań. W samorządach dzieje się nie najlepiej. Aktualnie samorządy są bezkrytycznie zadłużane, bez realnych perspektyw na spłatę ciągle narastającego długu.
Sposób w jaki administracja publiczna wykonuje swoje zadania, rzutuje na ocenę społeczną władzy wykonawczej i ustawodawczej państwa. Już teraz należy rozważyć reformę administracji publicznej zmierzającą do zwiększenia jej skuteczności.