W dniu dzisiejszym prezes NIK poinformował, że na skrzynki mailowe głównej siedziby Najwyższej Izby Kontroli oraz wszystkich jej delegatur miał trafić mail, rzekomo od syna Mariana Banasia, prezesa NIK, w którym informuje on wszystkich o podjęciu decyzji o samobójczej śmierci. Jakub Banaś zaprzecza, aby był jego autorem. Sprawę bada Policja. Zdaniem Mariana Banasia wysłanie maila o rzekomym popełnieniu samobójstwa przez jego syna ma związek z dzisiejszym raportem NIK w sprawie przygotowań rządu do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych na urząd Prezydenta RP, w którym krytycznie oceniono działania.
„Piszę tę wiadomość, aby nie było wątpliwości – bezpośrednio nikt nie przyczynił się do mojej śmierci. To wyłącznie moja decyzja. Chcę popełnić samobójstwo. Planowałem to od jakiegoś czasu” – napisała w mailu osoba, podszywająca się pod syna Mariana Banasia, Jakuba.
Mail o tytule „Chcę popełnić samobójstwo. Wysadzę dom. Jakub Banaś” został wysłany do wszystkich delegatur NIK.
„Nikt mnie nie zamordował. To ja postanowiłem pożegnać się ze światem”
– brzmi wiadomość.
„Moje życie, moja świetnie zapowiadająca się kariera, zostały zrujnowane przez służby PiS. Szantażowano mojego ojca, aby zrezygnował ze stanowiska, miałem odegrać rolę karty przetargowej. Koniec tego, skończyło się. Każdy człowiek ma swoje granice wytrzymałości. Moje zostały już przekroczone”
– pisze osoba, podszywająca się pod Jakuba Banasia.
„Wysadzę dom, zniszczę wszelkie dowody, już nigdy go nie przeszukacie. Już nigdy nie będziecie szantażować mnie, ani mojego ojca. Zostaję zapamiętany jako męczennik” – dodaje.
W dniu dzisiejszym prezes NIK zaprezentował raport, z którego wynika, że organizacja wyborów kopertowych przez rząd w maju zeszłego roku nie miała podstaw prawnych, a zarząd Poczty Polskiej oraz PWPW zostanie zgłoszony do prokuratury za swoje działania.
Podczas konferencji NIK ws. ustaleń po kontroli organizacji „wyborów kopertowych”, Marian Banaś odniósł się do fałszywego maila. – Tak się dziwnie składa, że dwa dni temu dostaliśmy maila, że jest bomba podłożona w naszych budynkach i w ośmiu delegaturach. A dzisiaj z kolei był mail, że rzekomo mój syn Jakub, ma popełnić samobójstwo, więc policja pojawiła się w mojej rodzinie w Krakowie i u syna. O komentarz poproszę was już samych – powiedział szef NIK.
