Przed Sądem Najwyższym w Warszawie odbyła się pikieta w obronie sędziego Igora Tuleyi. Zatrzymano aktywistkę znaną pod pseudonimem Babcia Kasia. Kobieta stanęła przed sądem tego samego dnia.
Katarzyna Augustynek jest aktywistką znaną szerzej jako Babcia Kasia. Kobieta brała udział w pikiecie zorganizowanej przez Obywateli RP przed gmachem Sądu Najwyższego. Na miejscu pojawiła się również policja.
Babcia Kasia była jedną z zatrzymanych osób. Została otoczona przez funkcjonariuszy i wyniesiona do radiowozu.
– Dzisiejsze zatrzymanie pani Katarzyny dokonane zostało z użyciem przez policję przemocy, z szarpaniem – powiedziała w rozmowie z OKO.press dr Hanna Machińska, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich.
Kobieta trafiła na komendę przy ul. Wilczej, a ostatecznie stanęła przed sądem. Augustynek została doprowadzona do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Ma odpowiadać za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza.
W trakcie procesu aktywistki funkcjonariusz policji przedstawił szereg wulgaryzmów, których użyła kobieta wobec policjantów. Zeznający świadek nie szczędził wymieniania wszystkich słów, które padły pod jego adresem.
Obecnie ogłoszona została przerwa w rozprawie do 27 kwietnia do godz. 10.00. Sędzia nakazał zwolnić aktywistkę i zrezygnować ze środków zapobiegawczych wobec oskarżonej.