6,6 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Przemieniać się na wzór Jezusa – Dobre Nowiny

26,463FaniLubię

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam się przemienił wobec nich.

Ewangelista prowadzi nas dzisiaj na Tabor, na miejsce przemienienia się Jezusa. To tylko jedna z bardzo wielu gór przedstawionych w Piśmie Świętym. W samej Ewangelii spotykamy ich kilka, m.in. Górę Błogosławieństw i Golgotę. Pomyślałem, że dobrze będzie zatrzymać się dziś w temacie góry.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Pamiętam powódź z 1997 r. Wielka woda nawiedziła wtedy m.in. Opole i Wrocław. Dziennikarze prześcigali się w transmisjach, aby unaocznić Polsce i światu ogrom poczynionych przez żywioł zniszczeń. Jako nastolatek z Pomorza śledziłem te medialne doniesienia. Niewiele dziś z nich pamiętam, ale jedno szczególnie zapadło mi w pamięci. Pamiętam jeden niezwykle wzruszający obraz: starsza, zapłakana kobieta stoi przed swoim domem i, ocierając łzy, mówi do kamery: „Wszystko nam zalało. Straciliśmy wszystko. Ocalało tylko to, co zdążyliśmy z synami wynieść na górę. To, czego na strych nie wnieśliśmy, przepadło”.

Do dziś nie wiem, dlaczego z tamtego reportażu zapamiętałem właśnie to. Może dlatego, że też wychowałem się w wiejskim domu i dobrze wiem, co może pomieścić taki domowy strych.

Wspominam dziś tamtą kobietę w jej trudnym doświadczeniu utraty dorobku życia jej rodziny nie tylko po to, by przypomnieć o tym żywiole. Chciałbym, żebyśmy słowa tej kobiety rozważyli także w kontekście Ewangelii. Przesłanie jest jasne. To wszystko, co człowiek złoży na górze – albo lepiej powiedzieć: co złożymy w Górze – ocaleje. Innymi słowy, to, co w naszym życiu oddamy Panu Bogu i co złożymy w Jego ręce, ostanie się i nie zginie. To natomiast, czego Bogu nie oddamy i co zostawimy tylko dla siebie, prędzej czy później zwyczajnie się zatraci. Można więc postawić sobie dziś kilka pytań do rachunku sumienia: Czy jest w moim życiu coś, czego jeszcze Bogu nie oddałem? Z jakiego powodu wciąż trzymam to tylko dla siebie? Czego się obawiam? Co zrobię, by jednak zaufać Jezusowi?

Góra jest tu dla nas pewnym symbolem. Uczeń Jezusa winien ten symbol dobrze rozumieć i interpretować. Wszyscy troszczymy się o nasz ziemski byt. Nie ma w tym nic złego – w końcu to Bóg powiedział, że mamy czynić sobie tę ziemię poddaną. Musimy jednak pamiętać o tym, że wszystko, co ziemskie, jest bardzo ulotne. W jednej chwili można wszystko, o co człowiek zabiegał i na co całe lata pracował, bezpowrotnie stracić. Dlatego nie wolno nam nie myśleć o tym, by te najcenniejsze dla nas dobra (rzecz jasna: dobra duchowe) deponować tam, „gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną” (Mt 6,19).

Ewangelia wg św. Marka 9,2-10

I jeszcze jedno: warto jak najczęściej podnosić głowę w górę i myśleć o niebie. Nie tylko jako o rzeczywistości, do której niczego z dóbr ziemskich ze sobą nie weźmiemy, ale przede wszystkim jako o czymś, co winno nas nieustannie motywować do coraz piękniejszego życia, do ciągłego przemieniania się na wzór Jezusa.

o. Piotr Recki SchP recki@pijarzy.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Żródło:Dobre Nowiny

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content