W lipcu 2007 r. rodzina osiemnastoletniej Agaty z Lublina przygotowywała się do wakacji nad morzem. Niespodziewanie jednak młoda kobieta zachorowała. Badania wykazały, że cierpi na żółtaczkę spowodowaną wirusem typu C, czyli najgorszym z możliwych. Jest to choroba nieuleczalna.
W tej trudnej sytuacji rodzina zrezygnowała z wakacyjnego wyjazdu. Udali się w pielgrzymce na Jasną Górę, aby błagać o uzdrowienie dla Agaty. Gdy przejeżdżali przez Góry Świętokrzyskie, postanowili wstąpić do sanktuarium na Świętym Krzyżu. Tam spotkał ich jeden z nowicjuszy. Podszedł do nich i podał im kartkę oraz długopis. Napisali na niej swoją intencję, która była jedną wielką prośbą: „O uzdrowienie Agaty”
Razem z zakonnikiem i chorą Agatą poszli się pomodlić do kaplicy Świętego Krzyża. Dołączyli do nich pielgrzymi, którzy w tym czasie oglądali relikwiarz. Chora ucałowała Święte Drzewo Krzyża i wróciła do domu. Niedługo potem lekarz zlecił kontrolne badania. Jakież było zdziwienie wszystkich, gdy okazało się że choroba ustąpiła. Wyniki nie pozostawiały wątpliwości. Kilka tygodni później, 15 sierpnia, rodzina wraz z Agatą przyjechała ponownie na Święty Krzyż. W czasie Mszy Świętej dziękowali za cud uzdrowienia.