Skarbem narodowym nazywamy ludzi, z których możemy być dumni i których należy ochraniać ,a pamięć o nich kultywować.
Duch dmie, kędy chce. W poprzednim numerze Obywatelskiej wspominaliśmy o arystokracie, dziś tekst poświęcony jest synowi zamożnego chłopa, Piotrowi Wawrzyniakowi, urodzonemu w Wyrzece, niedaleko Śremu, w religijnej, patriotycznej rodzinie.
Jego matka, doświadczona śmiercią swych poprzednich dzieci, ślubowała Matce Boskiej w Górce Duchowej koło Gostynia, że jeśli Piotr przeżyje, to przeznaczy go do kapłaństwa. Tak się też stało. Był uważany za tytana pracy, króla czynu. Dziś, medalion z jego podobizną oraz biogram jest umieszczony w galerii wybitnych absolwentów gimnazjum w Śremie, między takimi tuzami, jak prof. dr Antoni Kalina, slawista, rektor Uniwersytetu we Lwowie, dr Ludwik Mycielski poseł do parlamentu Rzeszy, działacz społeczny i gospodarczy, prof. dr Heliodor Święcicki, lekarz, pierwszy rektor Uniwersytetu Poznańskiego, prof. dr Eugen Mittwoch, rabin, orientalista, prof. Uniwersytetu w Berlinie i Greiswaldzie, doradca w Brytyjskim Ministerstwie Informacji, prof. dr Kazimierz Idaszewski, wykładowca i dziekan Politechniki Lwowskiej, następnie Politechniki Wrocławskiej, twórca maszyn elektrycznych.
Piotr Wawrzyniak, po nauce w gimnazjum w Śremie, wstąpił do seminarium w Poznaniu, potem w Gnieźnie gdzie, został wyświęcony. Studia uzupełnił w Munster w Niemczech. Został tam wysłany w nagrodę przez abpa Mieczysława Ledóchowskiego.
Po powrocie do Śremu zajął się pracą duszpasterską. Ludzi zdobywał nie złotoustymi przemowami, ale zaangażowaniem w pracę duszpasterską i pobożnością. Największą sławę i sukcesy zdobył przez swe działanie na polu spółdzielczości i bankowości. Trzeba sobie uzmysłowić, że ksiądz Wawrzyniak działał w czasie osławionego Kulturkampfu, kiedy to pruska Komisja Kolonizacyjna dotowana przez państwo miała na celu wykupywanie ziemi z rąk polskich i przekazywania jej osadnikom niemieckim. Ks Piotr Wawrzyniak odpowiedział na to reorganizacją i unowocześnieniem Banku Ludowego w Śremie. Bank udzielał pożyczek na niski procent, co umożliwiło Polakom konkurować z gospodarką niemiecką i stało się przedmiotem siły i chluby. Spółdzielczość ks. Wawrzyniaka stała się potęgą. Po latach działania Polacy wygrali z Komisją Kolonizacyjną i już w drugiej połowie lat 90. XIX wieku Polacy kupowali od Niemców więcej ziemi niż Komisja od Polaków. Jeden z niemieckich członków rządu pruskiego stwierdził, że ks. Piotr Wawrzyniak jest takim geniuszem finansów, że dobrze by było mieć go jako ministra skarbu.
Idee ruchu spółdzielczego ks. Wawrzynak rozszerzył na Śląsk, środowiska polonijne w Niemczech oraz w Stanach Zjednoczonych. Swojej działalności nie ograniczał bynajmniej do spółdzielczości i bankowości. Po przybyciu do Śremu uczył historii, przyrodoznawstwa, geografii, dbał o czystość języka, propagował czytelnictwo. Założył szkoły dla rzemieślników, dla dziewcząt, czytelnię, towarzystwo śpiewu kościelnego. Był inicjatorem wystaw, propagował w kółkach rolniczych nowoczesne gospodarowanie. Jego wielką zasługą było wyrwanie rolników wielkopolskich z rąk lichwiarzy. Dzięki temu rolnictwo wielkopolskie, mimo lichych ziem należy do czołowych wytwórców żywności w Polsce.
W ostatnich latach swego życia został proboszczem w Mogilnie, gdzie zmarł i został pochowany – na pogrzeb, najpierw w Poznaniu, później w Mogilnie – przybyły tłumy. Uroczystość przerodziła się w wielką manifestację patriotyczną. Ks. Piotr Wawrzyniak jest bezsprzecznie wielkim skarbem narodowym.