W czwartek 25 marca przyszła wiadomość o śmierci jednej z najbardziej zasłużonych postaci współczesnej polskiej niepodległości. Swoją wytrwałą, trwającą przez wiele lat pracą Jan Waszkiewicz pisał chwalebny fragment historii Polski i historii Wrocławia. Jakże często osaczany przez esbecję, nękany zatrzymaniami, przesłuchaniami, rewizjami. Permanentnie represjonowany prowadził nie tylko walkę, ale budowę naszej wspólnej lepszej przyszłości. Tak go dziś wspomina premier Mateusz Morawiecki:
„Umarł Jan Waszkiewicz – profesor matematyki, działacz niepodległościowy, samorządowiec. Był przyjacielem moich rodziców, bywał u nas w domu już wtedy, kiedy byłem kilkuletnim chłopcem. W połowie lat siedemdziesiątych zaczął współtworzyć ówczesną opozycję, co oznaczało ściągnięcie na siebie i na rodzinę dotkliwych represji. Wiosną 1979 zaczął redagować i wydawać „Biuletyn Dolnośląski”. Był jednak już wtedy otoczony przez PRL – owskie służby tak szczelną obserwacją, że kolejne nakłady konfiskowano a on, wraz ze swoimi drukarzami, trafiał do aresztu. Po kolejnej takiej wpadce przyszedł do moich rodziców. Razem ustalili, że wydawanie „Biuletynu” przejmie mój ojciec. W kontynuowanie dzieła pana Jana włączyła się moja mama, jednym z drukarzy została moja starsza siostra. W wydawanie zainicjowanego przez Jana Waszkiewicza pisma włączało się coraz więcej osób. Ja w zamienionym w tajną powielarnię strychu wilczyńskiego domu rodziny Winciorków suszyłem i składałem świeżo zadrukowane strony. Do stanu wojennego pan Jan działał w Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, potem ukrywał się, znów redagował i wydawał podziemną prasę, budował struktury tworzące programy i dążące do obalenia komunizmu. W 1998 roku obydwaj zostaliśmy radnymi Sejmiku Dolnośląskiego, którego on był marszałkiem. Nigdy nie ustawał w inicjatywach, mających na celu dynamiczny rozwój Polski. Wiele z tego się udało, wiele pozostało jako zadanie, które będziemy musieli realizować już bez niego. Ubył nam mądry, prawy człowiek – państwowiec, któremu wszyscy wiele zawdzięczamy. Janku, dziękujemy.”
Od dziecka uwielbiam moje rodzinne miasto. Fascynuje mnie jego historia, kultura, całe to nagromadzenie wielorakiej cennej spuścizny, dokładanej przez różne związane z Wrocławiem narody. Dzięki takim ludziom, jak ś.p. Jan Waszkiewicz, polski wkład w wielkie dzieło, jakim jest dolnośląska stolica, wyróżnia się na tle innych. Bo to najszlachetniejszy z dorobków. To dziedzictwo wytrwałych zmagań z totalitarnym złem, to skarb walki o wolność i podmiotowość człowieka.