Pandemia jak sama nazwa sugeruje (pan gr. pisownia παν oznacza wszystko, absolut, wszech-) musiała z czasem wpłynąć na wszystkie dziedziny życia społecznego, również na system zdrowotny. I jak łatwo zaobserwować, negatywne skutki tego działania znacznie przeważają nad pozytywnymi.
W trudnych sytuacjach zwykle są to empatia, solidarność i współpraca. O ile początki epidemii wymusiły czy to na wskutek strachu czy bezradności zachowania wstrzemięźliwe, o tyle z upływem czasu powrócono do dawnych nawyków i konfliktów. Jak zwykle głównymi aktorami są politycy z których wielu z dużym powodzeniem odgrywają role komiczne, nic dziwnego więc, że dramat zamienia się w farsę. W ostatnich miesiącach również w Grecji powaga pierwszych miesięcy ustąpiła miejsca ostrym konfliktom między rządem a opozycją. Spory z inspiracji opozycji, głównie Syrizy przeniosły się na ulice. Oficjalne dane mówią o ponad 120 demonstracjach. głównie w Atenach a także Salonikach i Patrze. Uczestniczyło w nich od kilkudziesięciu do kilkuset demonstrantów, głównie ludzi młodych. W takich skupiskach przestrzeganie obostrzeń staje się oczywiście fikcją. Strona rządowa obarcza opozycję odpowiedzialnością za utrzymywanie się wysokiej liczby zachorowań mimo narzuconego (w porównaniu z innymi krajami europejskimi) twardego rozszerzonego lockdownu.
W Grecji od Świąt Bożego Narodzenia otwarte są tylko sklepy spożywcze i apteki Obowiązuje godzina policyjna od 21.00, w weekendy od 19.00.
Jedną z przyczyn protestów przede wszystkim studentów stał się uchwalony ostatecznie przez parlament projekt ustawy minister edukacji i szkolnictwa wyższego, Niki Kerameos ograniczający tzw. azyl uniwersytecki. Ów azyl przeforsowany w latach 70. po obaleniu junty wojskowej, miał w założeniu zapewnić bezpieczeństwo i swobodę głoszenia poglądów przez społeczność akademicką. Studenci mieli zagwarantowaną swobodę zrzeszania się, a na terenie wyższych uczelni nie mogła przebywać policja. Szlachetne intencje wykorzystały bardzo szybko lewicowe i lewackie stowarzyszenia, często przeradzające się w bojówki terroryzując raczej bierną większość społeczności studenckiej oraz kadry nauczycielskiej. Dochodziło często do zastraszania, a nawet pobić, w tym również wykładowców. Choć policja nie miała wstępu, to na terenie uczelni funkcjonowały grupy przestępcze handlujące m.in. narkotykami. Dochodziło często do bezpodstawnych strajków, w których często brali udział grupy anarchistów niebędących studentami, okupujących czasami przez długie okresy uczelniane budynki.
Obecny rząd chce wyrugować panującą na uczelniach anarchię i siłowy szantaż lewackich bojówek, umożliwiając policji interwencję , gdy dochodzi do przestępstw. Azyl uniwersytecki ma się sprowadzać do wolnej wymiany idei a nie ideologicznego terroru.
Co ciekawe druga przyczyna ostatnich, gwałtownych demonstracji ma również związek z terrorem i to sensu stricte. A wszystko zaczęło się dwa miesiące temu od głodowego strajku skazanego na dożywocie Dimitrisa Kufodinasa. Poza granicami Grecji osoba z nikim znaczącym niekojarzona, choć dobrze znana CIA i Scotland Yardowi, które wspomagały greckie służby w ujęciu jego i towarzyszy. Kufodinas był jednym z najważniejszym członków greckiej organizacji terrorystycznej 17 Listopada. Była to dobrze zakonspirowana grupa i nie szukała współpracy z innymi zachodnioeuropejskimi lewackimi grupami. Nie korzystała też z pomocy i „opieki” wiadomych centrów terrorystycznych szkoleń na Bliskim Wschodzie lub w krajach tzw. demokracji ludowej. Ta świadoma separacja pozwoliła tej organizacji na funkcjonowanie prawie 27 lat do 2002 roku. W tymże roku ujęto i skazano kilkanaście osób, w tym kilku z nich na dożywocie, które z czasem zamieniono na kary 25 lat więzienia. Organizacja ma na swoim koncie 23 ofiary śmiertelne i wielu rannych, dokonała co najmniej kilkanaście zamachów bombowych oraz napadów rabunkowych. Oprócz Dimitrisa Kufodinasa najbardziej aktywni byli: jej założyciel Aleksandrów Jotopulos, oraz trzej bracia Ksirosowie. Co ciekawe, ojcem braci był ortodoksyjny pop. Organizacja 17 Listopada została skreślona przez Amerykanów z listy organizacji terrorystycznych dopiero w 2015 r. Za najbardziej nieprzejednanego i pozbawionego skrupułów jest uważany właśnie Dimitris Kufodinas ,skazany trzynastokrotnie na dożywocie, odpowiedzialny m.in. za jedenaście morderstw, w tym zabójstwo rezydenta CIA Richarda Wellsa, brytyjskiego oficera Steve’a Sondersa, dwóch dyplomatów tureckich i greckiego polityka konserwatywnego Pawlosa Bakojanisa. Rząd Syrizy złagodził procedury odsiadywania kar pozbawienia wolności. Dimitris Kufodinas został przeniesiony do tzw. więzienia wiejskiego o łagodniejszym rygorze, gdzie zwykle odbywają kary skazani na niskie wyroki W ubiegłym roku obecny rząd Nowej Demokracji przywrócił wcześniejsze przepisy dotyczące odbywania kary. Kufodinasa przewieziono więc do innego więzienia. Sprzeciwił się temu i rozpoczął głodówkę protestacyjną, która wywołała poważne rozruchy w Atenach. Tzw. skrajna lewica uznała sprzeciw Kufodinasa za dobry pretekst do uznania go za bohatera i oskarżenia władzy o brak humanitaryzmu, łamanie praw człowieka itp. Zarzuciła rządowi dążenie do zemsty i obciążyła odpowiedzialnością za ewentualną śmierć. Codzienne uliczne rozruchy stanowią dobre podłoże dla różnych prowokacji. I tak pewnego dnia policja otrzymała anonimowy telefon, że na placu w jednej z ateńskich dzielnic zebrał się duży tłum nieprzestrzegający obowiązujących norm związanych z pandemią. Przybyło czterech policjantów, którzy zaczęli apelować o zachowanie dystansu. W pewnym momencie pewien anarchista zaczął obrażać policjantów w bardzo wulgarny sposób. Policjanci próbowali go zatrzymać, któryś uderzył go pałką. I ten właśnie fakt nagrała „przypadkowo” będąca w pobliżu radna Syrizy, a film w krótkim czasie ukazał się w mediach społecznościowych .Oczywiście spowodowało to powszechne oburzenie i na wzór amerykańskiego Black Lives Matter za dwa dni zwołany został duży protest, który zakończył się uliczną bitwą. Niewiele brakowało by doszło do tragedii. W pewnym momencie zaatakowano grupę policjantów na motorach. Jednego z nich ściągnięto z tylnego siedzenia i zaczęto kopać. Trwało to kilka minut, zanim inni policjanci zdołali odbić swojego kolegę. Skatowany policjant został przewieziony do szpitala z wieloma obrażeniami. Wszystkie siły polityczne potępiły rzecz jasna te działania, ale opozycja upiera się że rząd jest winny tej sytuacji, bo nie uległ żądaniom terrorysty. Jednocześnie przewodniczący Syrizy Alexis Cipras zaproponował, aby rząd przywrócił ustawę o szkolnictwie wyższym i powstrzymał się równocześnie z uchwalaniem innych projektów prawnych bez uprzedniej akceptacji największej partii opozycyjnej. Inny polityka Syrizy wprost zapowiada cotygodniowe manifestacje, jeśli rząd będzie się upierał przy reformie edukacyjnej. Rząd oczywiście odrzucił to ultimatum, wzmocniony ciągle utrzymującymi się dobrymi sondażami . Podobnie jak w Polsce, ale też w innych krajach europejskich, opozycja głównie lewicowo-liberalna zachowuje się często bezwzględnie i egoistycznie podważając nawet fundamentalne pozapartyjne interesy państwowe.
Nie jest to pozbawione logiki. Hierarchia celów opozycji jest często sprzeczna z tradycyjnymi wartościami, jak rodzina, naród, honor i wiara.