4 C
Warszawa
piątek, 19 kwietnia, 2024

Białe oczy – Agata Korczak

26,463FaniLubię

„O! Kolejna biografia Tyrmanda i do tego, tego samego autora” – tak pomyślałam, kiedy zobaczyłam nową książkę Marcela Woźniaka „Tyrmand. Pisarz o białych oczach”. Zastanawiałam się, co nowego o Tyrmandzie mogę z niej wyczytać, ale jako że lubię postać tego pisarza i publicysty, to kiedy nadszedł czas, wzięłam się za lekturę.

Foto: Agata Korczak

Możecie spytać kim był Leopold Tyrmand? Urodził się on 16 maja 1920 roku w Warszawie, był jedynakiem w rodzinie zasymilowanych Żydów, jako dziecko został ochrzczony. Po ukończeniu szkół w 1938 roku wyjechał na studia architektoniczne do Paryża. W Paryżu poznał amerykański jazz, po wojnie rozpropagował tę muzykę nad Wisłą. Latem 1939 roku wrócił na wakacje do kraju gdzie wybuch wojny uniemożliwił mu powrót na uczelnię. Z Warszawy trafił do Wilna, tam zaangażował się w działalność niepodległościową, niestety został zaaresztowany przez Sowietów i o ironio od katorgi wybawił go atak III Rzeczy Niemieckiej na ZSRR. Uciekł ze zbombardowanego transportu. Ukrywał się na Wileńszczyźnie, gdzie doszedł do wniosku, że najciemniej jest pod latarnią, dlatego zgłosił się na roboty do Niemiec, gdzie był kelnerem. Gdy wiadomo było, że Niemcy wojnę przegrywają uznał, że kiepsko byłoby zginąć pod alianckimi bombami, dlatego wraz z przyjacielem wyruszył w stronę neutralnej Szwecji. Nie udało mu się tam jednak dotrzeć, dopłynął do Norwegii, gdzie trafił do obozu pracy, tam zastał go koniec wojny. Po wojnie pracował jako polski dyplomata w Danii i Norwegii, zajmował się repatriacją Polaków do kraju, ostatecznie sam do Warszawy wrócił w 1946 roku. W kraju podjął pracę dziennikarza, publikował też prozę. Był zaciekłym antykomunistą, pisał w „Tygodniku Powszechnym”, po zamknięciu magazynu w 1953 roku, nie mógł znaleźć stałego zarobku. Los się do niego uśmiechnął, gdy od wydawnictwa Czytelnik dostał zlecenie napisania powieści. Tak powstała jego najbardziej znana powieść, czyli „Zły”, wydana na początku 1956 roku. Dziesięć lat później Leopold znów napotykał problemy, nie chciano wydawać jego książek, zdecydował się wyjechać z kraju, osiadł w Stanach Zjednoczonych. Tam z niepokojem obserwował rosnącą popularność komunizmu. Leopold w Polsce nazywany liberałem, słuchający wywrotowego jazzu, w Ameryce został nazwany konserwatystą. W tym miejscu zakończę wątek biograficzny, zachęcam, by samemu dowiedzieć się reszty informacji na temat Leopolda, który miał bogate i barwne życie. Sam Leopold uchylał rąbka tajemnicy i wątki autobiograficzne wplatał w swoją twórczość. Co jest prawdą, a co fikcją możemy zweryfikować czytając poświęcone mu biografie.  

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Biografia „Tyrmand. Pisarz o białych oczach” został wydana jesienią 2020 roku, roku imienia Leopolda Tyrmanda ustanowionego uchwałą Sejmu RP dla uczczenia 100. rocznicy urodzin i 35. rocznicy śmierci „wybitnego pisarza, dziennikarza i publicysty”, tak zapisano w uchwale. Myślę, że warto dodać, że ta uchwała została przyjęta przez aklamację. W dokumencie napisano że: „w najtrudniejszych czasach zachował wymagającą odwagi niezależność intelektualną”, dodano też słowa samego autora: ” nie pójdę na żadną służebność myśli, sumienia i egzystencji, nie poprawię sobie niczego w życiu za cenę tego, w co wierzę, co zdaje mi się słuszne i godne mej lojalności”. Zaś Zbigniew Herbert pisał o Tyrmandzie: „Na jego postawie moralnej wzorowałem się i naprawę nie wiem, czy przeżyłbym bez niego te ciemne czasy”.

Bardzo się cieszę mogąc napisać, że moje obawy wobec nowej biografii autorstwa Marcela Woźniaka zostały rozwiane, książka jest świetną opowieścią. Jest to reporterska biografia, autor dąży i szuka prawdy o Leopoldzie. Dzięki czemu wcześniejsze hipotezy zostały potwierdzone lub odrzucone, mamy tu zdecydowanie więcej informacji, ciekawostek. Widać na jej kartach ogrom pracy włożony przez autora oraz to ile się on dowiedział o Tyrmandzie od wydania poprzedniej biografii „Moja śmierć będzie taka, jak moje życie” w 2016 roku. W tej nowej książce Marcel Woźniak przedstawia czytelnikom też inne osoby, które zajmują się Tyrmandem, dbają o jego pamięć.

Warto dodać, że Marcel Woźniak jest również współtwórcą serialu dokumentalnego z 2020 roku pt. „Leopold Tyrmand – życie bez kompromisów”, można go zobaczyć na portalu VOD Telewizji Polskiej: https://vod.tvp.pl/website/leopold-tyrmand-zycie-bez-kompromisow,51513807#.

 Po lekturze biografii i seansie dokumentu nt. Leopolda Tyrmanda sięgnęłam znów do twórczości pisarza, do książki „Zły”. „Złego” przeczytałam po raz pierwszy po maturze w 2011 roku. Lekturę podsunęła mi moja mama, zachwycona tą powieścią, którą sama poznała w swoim rodzinnym domu; dziadkowie mają w swojej biblioteczce wydanie IV od wyd. Czytelnik z 1966 roku, a egzemplarz mojej mamy jest V wydaniem i pochodzi z roku 1990 roku. Jak widać powieść uważana na największy sukces wydawniczy powojennej Polski i pierwszy bestseller PRL-u, na kolejny dodruk musiała czekać 26 lat. Pisarz, który wyemigrował z kraju, nie mógł być w nim wydawany ani wznawiany.

Mam jeszcze kilka uwag dotyczących edycji wydań powieści. Okazuje się, że w siermiężnych czasach PRL-u książki wydawane były z większą starannością, niż w czasie transformacji ustrojowej oraz czasach dzisiejszych. Wydanie „Złego” z 1966 roku mimo swoich 51 lat dobrze się trzyma, strony są zszyte, papier jest dobrej jakości a druk czytelny, krój czcionki i interlinia są przyjazne oczom. W wydaniu z roku 1990 papier jest gorszego gatunku, druk miejscami bledszy i węższy. A we współczesnych wydaniach od wydawnictwa MG druk miejscami przebija się na drugą stronę. Są to jedynie sprawy kosmetyczne i drugorzędne, jednak dobrą treść tym milej się czyta w dobrze wydanej książce.

Ciężko jest określić gatunek literacki „Złego”, sam autor twierdził, że jest to powieściowa wersja ballady ulicznej. Książkę można nazwać powieścią epicką, wielowątkowa historią, romansem, kryminałem, powieścią detektywistyczną, portretem powojennej Warszawy, czy wreszcie opowieścią o niepowtarzalnym i oryginalnym superbohaterze, tytułowym ZŁYM. Nasz ZŁY działa jak superbohater, pojawia się i znika w sposób tajemniczy, sam wymierza sprawiedliwość, gdy powołane do tego służby okazują się bezsilne, organizuje grupę swoich sprzymierzeńców i pomocników, zyskuje też naśladowców. ZŁY działa wobec przemyślanego planu, jest ukierunkowany ku dobru, ma też swoje motywy oraz swój znak rozpoznawczy – białe oczy. Dlatego właśnie „Złego” nazywam opowieścią o superbohaterze.

Tyrmand w swojej powieści powołał do życia wielu ciekawych bohaterów, ukrył w treści intrygujące tajemnice, prowadził nas przez kilka śledztw oraz zawarł swoiste studium przypadku, któremu poświęcił się jeden z bohaterów, Pan w meloniku.

W jednym fragmencie utworu bohater zwołuje kolegów krzycząc: „Anawa!”, jest to spolszczenie dwóch słów z języka francuskiego – „en avant”, znaczących po polsku „naprzód”. Spotkałam się hipotezą, że to właśnie od tego wyrazu w „Złym” swoją nazwę wziął kabaret i zespół muzyczny – Anawa grający razem z Markiem Grechutą.

Stwierdzam, że po dziesięciu latach, od pierwszej lektury, jestem tak samo zachwycona książką, albo nawet bardziej. Przyznaję, że zapomniałam, że to tak wielowątkowa opowieść. Myślę, że teraz, bogatsza o życiowe doświadczenia, więcej z niej rozumiem i inaczej patrzę na różne kwestie.

Jak już wspomniałam „Zły” Tyrmanda był czytany w naszej rodzinie, nie wiem, czy kolejne pokolenia też będą sięgać po tę powieść. Książka jest niewątpliwie świadectwem swoich czasów i zapisem fragmentu historii niepowtarzalnego miasta, odbudowującego się z ruin.

Mój tekst zakończę fragmentem książki Marcela Woźniaka „Tyrmand. Pisarz o białych oczach”: „Nasze życie jest też tym, jak uczestniczymy w życiu innych ludzi. Małe gesty nabierają rangi wielkich czynów, a ciche słowa stają się po latach cegiełką. Nasze lektury – zaprawą życiową. (…) przecież historia to także to, jak czyjeś życie żyje w naszym życiu. Powtarzając opowieść o kimś innym, rezonujemy na rzeczywistość, jak kamień tworzący kręgi po wpadnięciu do wody.”

2 KOMENTARZE

  1. Pani Agata Korczak to jest wybitna autorka wielu publikacji. Posiada rzeczowa wiedzę na tematy powiązane z historią. Prosimy żeby więcej artykułów Agaty mogło pojawiać na solidaryzm.eu 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content