8 C
Warszawa
sobota, 20 kwietnia, 2024

Covidowe Szaleństwo – Michał Stachów

26,463FaniLubię

Minął już ponad rok od wybuchu epidemii Covid-19 w naszym kraju, a wielu z nas w dalszym ciągu uważa, że reakcja zarówno władzy, jak i dużej części społeczeństwa jest przesadna i określana mianem ,,covidowego szaleństwa,”. Warto zatem chwilę się zastanowić i przeanalizować całą sytuację tak, aby pokazać jak brak solidarności społecznej w obliczu zagrożenia pogarsza i tak już trudną sytuację.

Niewątpliwie Covid-19 jest zupełnie nowym wyzwaniem dla całego świata i skutki zarówno zakażenia, jak i przebycia choroby będą znane dopiero w przyszłości – coraz więcej słyszymy o zaburzeniach neurologicznych, występujących jako utrata węchu czy smaku a nawet słuchu – pojawiających się wiele miesięcy po przejściu zakażenia, nawet w formie ,,bezobjawowej”. Samo słowo bezobjawowy budzi drwiny wśród tzw. koronasceptyków, którzy twierdzą, że to kolokwialnie mówiąc „ściema” i uważają, że nie można w ten sposób przebyć żadnego zakażenia. Czy to rzeczywiście prawda? Czy wirus HIV, z którym świat zmaga się od lat 80-tych ubiegłego wieku u wszystkich zakażonych jest objawowy?

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Kwestia samego przebycia Covid-19 i ewentualnego wpływu na organizm w przyszłości to jedno, lecz poza wpływem bezpośrednim, mamy równie ważny aspekt oddziaływania epidemii na społeczeństwo. Związane jest to z ogromnym ograniczeniem dostępności służby zdrowia.

Po raz kolejny, ze względu na wzrost liczby zakażeń, Minister Zdrowia oraz NFZ rekomenduje ograniczenie szeregu planowych zabiegów, czy słusznie? Oczywiście, że tak. Każdy z nas w sytuacji zagrożenia życia w pierwszej kolejności musi je ratować. Widząc lawinowy wzrost zakażeń wirusem Covid-19 u coraz młodszych pacjentów będących w ciężkim stanie, niezbędne jest ,,zwolnienie dla nich miejsca,” oraz zaangażowanie większej części personelu medycznego niezbędnego do pracy. Jakie więc będą skutki dla pozostałych pacjentów? Odpowiedź wydaje się oczywista. Jak to ktoś określił ,,służba zdrowia nie jest z gumy”, czyli im więcej sił będziemy kierować na walkę z pandemią, tym mniej ich zostanie dla reszty pacjentów.

Pozostaje zatem zasadnicze pytanie, czy powinniśmy się bać? Wydaje mi się, że w jakimś stopniu tak. Ponoć tylko głupcy się nie boją, a mamy do czynienia z nowym zjawiskiem i aktualnie nie jesteśmy w stanie właściwie ocenić zagrożenia. Dzięki temu, że zadziała u nas mechanizm strachu, podejdziemy do całej tej sytuacji ze zdrowym rozsądkiem. Oczywiście nie mam na myśli paniki, wpływającej na podejmowanie nieprzemyślanych oraz irracjonalnych decyzji. Chodzi przede wszystkim o pokorę i nie lekceważenie przeciwnika, jakim jest Covid-19.

Co możemy zrobić?  Z pewnością nie powinniśmy „dolewać oliwy do ognia” obchodząc rekomendacje dotyczące dystansu, noszenia maseczek, zgromadzeń publicznych. Pojawiający się w społeczeństwie bunt przeciw wszystkim zaleceniom proponowanym przez Ministerstwo Zdrowia czy lekarzy zaangażowanych w walkę z wirusem nie świadczy o nas dobrze. Wystarczy pomyśleć, czy ktokolwiek zarządzający gospodarstwem domowym, firmą, czy Państwem chciałby dla swoich źle? Czy jest jakikolwiek rząd na świecie, który świadomie rezygnowałby z wpływów podatkowych, celowo zamykając gospodarkę? Odpowiedź jest jednoznaczna i brzmi, nie!!! Dlatego musimy być solidarni i zdawać sobie sprawę z faktu, że wyłącznie od nas samych zależy dalszy rozwój sytuacji. Tylko wspólnie możemy zażegnać kryzys spowodowany Covid-19 a przez to, wstać silniejsi jako ludzie, firmy i całe społeczeństwo.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content