Poseł Lewicy Maciej Gdula udostępnił na swoim profilu na Twitterze wpis, w którym zasugerował, że dzieło Henryka Sienkiewicza nadaje się do wyrzucenia z kanonu lektur.
Maciej Gdula uznał lekturę „W pustyni i w puszczy” za przejaw skrajnego natężenia rasizmu, kolonializmu i patriarchatu.
„Moja 11 letnia córka przebrnęła przez „W pustyni i w puszczy”. Nie ma chyba w polskiej literaturze drugiej podobnej perły łączącej w takim natężeniu rasizm, kolonializm i patriarchat. Kanon lektur w podstawówce nadaje się do kosza. Przestańmy męczyć i zatruwać dzieci!”
– napisał Gdula.
Po kilku dniach przytoczył fragment z lektury, który jego zdaniem przesądza o takiej całościowej ocenie książki:
„Dostaję wiele listów z pytaniami dlaczego czepiam się „W pustyni i w puszczy”. Piszecie, że to książka o dzieciach w Afryce , a nie o strasznym rasizmie. Specjalnie dla Was Henryk Sienkiewicz: „Powoli, powoli rozjaśniało się w czarnych głowach a to czego nie mogły pojąć głowy chwytały gorące serca. Po pewnym czasie można było przystąpić do chrztu (…) Mea czuła się wszelako nieco zawiedziona, albowiem w naiwności ducha rozumiała, że po chrzcie wybieleje natychmiast na niej skóra i wielkie było jej zdziwienie, gdy spostrzegła, że pozostała czarna jak i przedtem. Nel pocieszyła ją jednak zupełnie zapewnieniem, że ma teraz duszę białą.”
– dodał Gdula.
Sprawa ta nie pozostała jednak obojętna dla internautów, którzy bronią powieści Henryka Sienkiewicza: