W dniu wczorajszym w Sądzie Rejonowym Warszawa-Wola o godz. 14.30 rozpoczęło się posiedzenie w procesie karnym wytoczonym przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego przeciwko Tomaszowi Sakiewiczowi, redaktorowi naczelnemu Gazety Polskiej. Sprawa dotyczy serii artykułów opublikowanych w Gazecie Polskiej opisujących tzw. aferę kopertową z udziałem marszałka.
„Dostałem taką bardzo grubą kopertę, w której setki stron opisywano moje straszliwe winy wobec pana marszałka. Przyzwyczaiłem się do tego, że różni ludzie próbowali zamknąć mi usta, parokrotnie próbowano mnie z tego powodu wsadzić do więzienia, w tym jedna „miłująca wolność telewizja„
– wskazywał Tomasz Sakiewicz przed wejściem do sądu.
Równolegle dodał, że marszałek Senatu ma w jego odczuciu tzw. podwójny immunitet:
„Przesłuchano około 200 świadków w 14 sprawach, niektóre są wielopiętrowe czy złożone, z czego 5 nieprzedawnionych, czyli pan marszałek mógłby odpowiedzieć karnie za ewentualne podejrzenia. Problem w tym, że on ma jako marszałek Senatu, podwójny immunitet. Po pierwsze ma immunitet jako senator, a po drugie, nawet jeżeli dotrze do niego akt oskarżenia, to on jako marszałek będzie decydował, czy ta sprawa będzie głosowana.”
– opowiadał Tomasz Sakiewicz tuż przed budynkiem sądu w rozmowie z TVP Info.
Za niecałe pół godziny rozpocznie się posiedzenie. Sprawa z powództwa Tomasza Grodzkiego. Trzymajcie Państwo kciuki. pic.twitter.com/itKiFR8eS9
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) March 2, 2021
Tomasz Sakiewicz wskazał, że marszałek Senatu wytoczył równocześnie powództwo cywilne:
„Pamiętamy, jak pan marszałek przerwał oglądanie meczu po to, by mówić, jak bardzo kocha wolność słowa. Dziś widzimy, wszystkich dziennikarzy, którzy to opisują, próbuje wsadzić do więzienia. On nie zamknął sobie drogi cywilnej, mamy równolegle proces cywilny, dzisiejszy proces karny ma na celu zastraszenie mnie i moich dziennikarzy, świadków. Pozwał też Tomka Duklanowskiego, który był głównym rozpracowującym aferę kopertową. Pozywa też ludzi, którzy zeznawali, że dawali mu koperty. Mamy do czynienia z próbą zastraszenia wszystkich, którzy chcą opowiadać o tej wołającej o pomstę do nieba aferze”
– wskazał Tomasz Sakiewicz.
