Gdański Zarząd Dróg i Zieleni ukarał Solidarność za nieusunięcie banerów związanych z 40-leciem związku. Przedstawiały one hasła związane z 40-leciem powstania związku.
– Nie sądziłem, że w mieście Solidarności i wolności – w Gdańsku, gdzie wszystko się zaczęło – zostaniemy ukarani za promowanie miasta, za promowanie tej wolności i solidarności. Miasto Gdańsk powinno się cieszyć, że ma takiego partnera jak związek
– powiedział w Polskim Radiu 24 przewodniczący związku Piotr Duda.
Powód? Wejście w życie Uchwały Krajobrazowej Gdańska nakładającą na właścicieli budynków obowiązek usunięcia nośników reklamowych szpecących miejski krajobraz. Mimo obowiązywania uchwały na budynku Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” przy ul. Wały Piastowskie w Gdańsku przez wiele tygodni wisiały dwa banery związane z 40-leciem związku. Na pierwszym z nich umieszczono hasło: „Człowiek rodzi się i żyje wolnym”, a na drugim słowa Ojca Świętego Jana Pawła II: „Nie ma wolności bez solidarności”.
Zdaniem urzędników z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni Solidarność naruszyła przepisy tej uchwały. W grudniu ub.r. wszczęto z tego powodu postępowanie administracyjne, które zakończyło się nałożeniem na związek łącznie dwóch kar na kwotę łączną 50 tys. zł.
„Decyzja zarządu Dróg i Zieleni jest skandaliczna. Na Komisję Krajową nałożono karę przekraczającą kwotę 50 tys. złotych. Za to, że ośmieliliśmy się dbać historię, promowanie miasta Gdańsk nie tylko w Polsce, ale i na świecie, że promujemy 40-lecie powstania Solidarności, słowa Ojca Świętego Jana Pawła II – „Nie ma wolności bez Solidarności”. A przecież to tutaj w Gdańsku, na Zaspie, 12 czerwca 1987 roku Ojciec Święty mówił, że „pracownik dla pracownika, człowiek dla człowieka, nigdy nie może być towarem”
– wskazał Piotr Duda, szef Solidarności.
– Nie przypuszczałbym w najśmielszych snach, że – wieszając na budynku słowa stoczniowców, które wypisali w ’80 roku podczas strajku na murach stoczni oraz cytat z Jana Pawła II – zostaniemy ukarani
– powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Duda.
Piotr Duda zaznaczył, że kara została nałożona właśnie za promocję wartości i samego miasta. – Nie sądziłem, że w mieście Solidarności i wolności – w Gdańsku, gdzie wszystko się zaczęło, za promowanie miasta, za promowanie tej wolności i solidarności – zostaniemy ukarani – stwierdził.
