10,1 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

„Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za ojczyznę i jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość”

26,463FaniLubię

1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ludzie o wielkich, patriotycznych sercach. Zahartowani w boju, pełni odwagi. Nie dali się złamać komunistycznemu oprawcy. Jednym z wciąż nieodnalezionych ofiar tego reżimu jest pułkownik Łukasz Ciepliński ps. „Pług”. Torturowany, w końcu skazany na śmierć. Do dzisiaj zachowały się grypsy, które pisał z więzienia do swojej rodziny.

Gdyby wojna nie zakończyła się przejęciem władzy nad Polską przez komunistów, ten najwyższej klasy człowiek i oficer należałby do elity suwerennej RP, wpływając na jej bezpieczeństwo. Tymczasem został skazany na śmierć. Można więc tylko żałować, że ludzie tacy jak Ciepliński zostali przez reżim unicestwieni

– powiedział w rozmowie z PAP badacz biografii Cieplińskiego, dr Zbigniew K. Wójcik.

Urodził się w 1913 r. w Kwilczu. W 1936 r. rozpoczął służbę w 62. pp w Bydgoszczy. Podczas napaści Niemiec na Polskę odznaczył się w czasie bitwy nad Bzurą. Otrzymał wówczas Order Virtuti Militari. Walczył w obronie Warszawy, po kapitulacji miasta uniknął niewoli. W 1940 r. związał się z konspiracją w Rzeszowie. Pełnił funkcję komendanta Obwodu ZWZ Rzeszów, a następnie był komendantem Inspektoratu Rejonowego ZWZ–AK Rzeszów. W 1945 r. pełnił istotne funkcje w Delegaturze Sił Zbrojnych. W styczniu 1947 r. stanął na czele IV Zarządu WiN.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Wpadł w ręce bezpieki 27 listopada 1947 r. w Zabrzu. Wkrótce trafił do więzienia na Mokotowie. Za obietnicę rezygnacji z represji wobec członków WiN ujawnił część informacji związanych z działalnością Zrzeszenia. Szybko jednak zorientował się, że został oszukany, a prześladowania dotknęły członków organizacji. Odmówił współpracy. Odtąd był brutalnie torturowany. Kłamliwe oskarżenie mówiło m.in. o współpracy z Niemcami. Łukasz Ciepliński został skazany na śmierć. Najwyższy wymiar orzeczono także wobec sześciu jego najbliższych współpracowników.

1 marca 1951 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie wykonano wyroki śmierci strzałami w tył głowy. Ciało Łukasza Cieplińskiego i pozostałych osób straconych z nim oprawcy pogrzebali w nieznanym do dziś miejscu.

W grypsach z więzienia na warszawskim Mokotowie pisał w takich wzruszających słowach do bliskich:

„Andrzejku! Wymodlony, wymarzony i kochany mój synku. Piszę do Ciebie po raz pierwszy i ostatni. W tych dniach mam bowiem być zamordowany. Chciałem być Tobą ojcem i przyjacielem. Bawić się z Tobą i służyć radą i doświadczeniem w kształtowaniu twego umysłu i charakteru. Niestety okrutny los zabiera mnie przedwcześnie, a Ciebie stawia sierotą. Dlatego piszę i płaczę. Ja odchodzę – Ty zostajesz, by w czyn wprowadzać idee ojca. Andrzejku, celami Twojego życia to:

a) Służba dobru, prawdzie i sprawiedliwości oraz walka ze złem
b) Dążenie do rozwiązania bieżących problemów – na zasadach idei Chrystusowej. W tym celu realizować jej w życiu i wprowadzać w czyn.
c) Służba ojczyźnie i narodowi polskiemu

Świat zapadł się w nienawiści, brudzie i złej woli. Potrzeba nowych myśli i właściwego rozwiązania, którą Chrystusowa idea.
(…)

Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że Idea chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, na niej możesz to napisać. Żegnaj, mój ukochany. Całuję i do serca tulę. Błogosławię i Królowej Polski oddaję. Ojciec”

„Stanąłem na przełomie dwóch półwieczy, lat i własnego życia. Co dał stary – wiemy. Co przyniesie nowy – oto pytanie. Siedzę na celi śmierci z czterdziestoma – jak ja – skazanymi. Co pewien czas zabierają kogoś. Nadchodzi mój termin. Jestem zupełnie spokojny. Gdy mnie będą zabierać, to ostatnie moje słowa do kolegów będą: „Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za ojczyznę i jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę bardziej niż kiedykolwiek, że Chrystus zwycięży, Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moje całe przewinienie, moja wiara i szczęście”. Ostatnie chwile myślami będę tylko z Wami, moje sieroty ukochane. Żal mi tylko Was. Wierzę, że Matka Boża zabierze moją duszę do swoich niebiańskich hufców, bym mógł jej dalej służyć i meldować bezpośrednio o tragedii mordowanych przez jednych, opuszczonego przez pozostałych – Narodu Polskiego. Wisiu! Żyliśmy ze sobą krótko. Pochłonięty pracą byłem nieraz w domu gościem. Mało czasu poświęciłem Tobie. Wiem, że Ty jedna wybaczysz mi wszystko. Wspólnie przeżyte chwile wspominam jako świętość. Kochałem Ciebie bardzo, bo jakże nie kochać Istoty o tak dobrym sercu, szlachetnym umyśle. Istoty, która darzyła mnie tak wielką miłością”

Pułkownik Łukasz Ciepliński napisał też inne wzruszające listy , głównie do Żony. Warto się z nimi oraz z sylwetką tego bohaterskiego żołnierza zapoznać. Można to zrobić m.in. dzięki książce „Sny wstaną… Grypsy Łukasza Cieplińskiego z celi śmierci”, która jest do pobrania na stronie IPN: https://ipn.gov.pl/…/92181,Sny-wstana-Grypsy-Lukasza…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content