Roman Giertych wspomniał na swoim profilu na Twitterze swoją mowę sądową w czasie rozprawy przed Izbą Dyscyplinarną SN. Adwokat postanowił bowiem uczynić z niej wiec polityczny i zaczął obrażać obecnych sędziów w wyniku czego został ukarany karą porządkową 3 tys. zł.
Sprawa dotyczyła postępowania dyscyplinarnego wobec Mec. Giertycha za jego wypowiedzi z przełomu lat 2016-2017, które odnosiły się m.in. do postępowania prokuratury dotyczącego tzw. zdrady dyplomatycznej przy okazji badania katastrofy smoleńskiej i możliwości zarzutów w tej sprawie dla Donalda Tuska. Do rzecznika dyscyplinarnego izby adwokackiej wpłynął wniosek prokuratora krajowego dotyczący zainicjowania takiego postępowania.
Sąd miał rozpoznać w trakcie posiedzenia kasację prokuratora generalnego od decyzji adwokackiego sądu dyscyplinarnego umarzającego sprawę. Mecenas Giertych nie wysłuchał jednak postanowienia, gdyż postanowił uczynić z sali sądowej wiec polityczny. Izba Dyscyplinarna SN nałożyła na niego karę porządkową 3 tys. zł. i nie wpuściła na salę rozpraw po przerwie.
Za to wystąpienie zostałem ukarany grzywną 3000 złotych. Nie ściągnięto jej, gdyż żaden sąd nie nadał klauzuli wykonalności nielegalnemu orzeczeniu tzw. ID SN, a na zamianę w areszt się przebierańcy nie odważyli. https://t.co/mw2WJarSDT
— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 27, 2021
👍💪😁👍💪😁👍💪😁👍💪😁👍 pic.twitter.com/qbOp6K1WVD
— ADZI (@ADZI1968) February 26, 2021
– Polityka nie ma i nie powinna mieć miejsca w sali sądowej, natomiast w sali sądowej powinny mieć miejsce zasady kultury i dobrego wychowania, których także nie wykonał mec. Giertych. Jeżeli sąd wchodzi, to strona wstaje okazując szacunek do sądu. Jeśli przez 25 lat mec. Giertych się tego nie nauczył, to bardzo niedobrze – uzasadniał decyzję o nałożeniu kary sędzia Tomczyński.
Przed nałożeniem kary po rozpoczęciu posiedzenia w Izbie Dyscyplinarnej – głos zabrał mec. Giertych. – To, że dziś po raz pierwszy w życiu, od 25 lat jak praktykuję prawo, nie wstałem na przyjście osób ubranych w togi sędziowskie jest wynikiem tego, że złamano konstytucję i doprowadzono do tego, że panowie uważacie, iż jesteście powołanymi sędziami – mówił Giertych.
– Jak mogliście zgodzić się po tylu latach kariery (…), żeby dać się sprowadzić roli do instrumentu partii rządzącej, aby dyscyplinować innych kolegów – zwracał się Giertych do składu sędziowskiego. Na te słowa przewodniczący składu orzekającego upomniał Giertycha, lecz ten odpowiedział, że nie może go upominać, gdyż nie jest sądem.