Bohaterem ostatnich dni w Rosji stał się kierowca, który w mistrzowski sposób nie dopuścił do tragedii na przejściu dla pieszych. Widząc w lusterku pędzące Subaru, które według jego oceny, nie zdążyłoby wyhamować przed przechodniami postanowił o własnych siłach zatrzymać rozpędzone auto… kopniakiem w drzwi auta.
W rezultacie kierowca Subaru zatrzymał się na poboczu kilka metrów za przejściem dla pieszych, a ludzie bezpiecznie przeszli przez pasy. Na nagraniu widzimy jednak, że bohaterska akcja kierowcy sporo go kosztowała, gdyż nabawił się urazu kolana. Jego brawurowy czyn porównany jest nawet do Chucka Norrisa, który potrafił rozwiązać problemy kopniakiem z półobrotu.