„Dzisiaj straciłem nagrodę Nobla z medycyny” powiedział wybitny francuski genetyk, odkrywca przyczyny Zespołu Downa prof. Jerome Lejeune swojej żonie, po tym, gdy odbierając najbardziej prestiżową nagrodę w dziedzinie genetyki, wygłosił znakomity referat przeciwko aborcji.
„Zabijać czy nie zabijać – oto jest pytanie” rozpoczął swój referat prof. Lejeune i w swoim przemówieniu przekonywał, że genetyka daje jednoznaczną odpowiedź: NIE ZABIJAĆ. „Genetycy nie mogą się zachowywać jak Poncjusz Piłat i umywać ręce, mówiąc: „Rodzice dokonują wyborów.” Rodzice nie są genetykami. Jak mogą oceniać kiedy zaczyna się życie ? (…) Od tysięcy lat medycyna walczy o życie i zdrowie przeciwko chorobom i śmierci. Każde odwrócenie tego porządku całkowicie zmieniłoby samą medycynę. Naszym obowiązkiem nigdy nie było wydawanie wyroku, ale próba złagodzenia bólu”
– mówił prof. Jerome Lejeune wówczas.
Przeciwko aborcji występował jeszcze wielokrotnie:
„Ludzie mówią: »Choroby genetyczne mają wysoką cenę. Gdybyśmy mogli bardzo wcześnie wyeliminować takich osobników, oszczędności byłyby gigantyczne!«. Nie da się zaprzeczyć, że cena takich chorób jest wysoka — w znaczeniu cierpienia jednostek i obciążenia społeczeństwa. Nie mówiąc już o cierpieniu rodziców! Ale możemy przypisać pewną wartość do tej ceny: dokładnie tyle musi zapłacić społeczeństwo, żeby pozostać w pełni ludzkim”
– przekonywał profesor.
Profesor Lejeune bronił życia nie tylko słowami, ale swoją całą postawą. Tworzył specjalne ośrodki pomocowe dla dzieci z Zespołem Downa i poświęcił swoją karierę aby im pomagać.
Profesor Lejeune umarł 3 kwietnia 1994 roku. Podczas jego pogrzebu – ku zaskoczeniu wszystkich – mikrofon wziął chory na Zespół Downa Bruno. Powiedział wyraźnie:
„Dziękuję, mój profesorze za to, co pan zrobił dla moich rodziców. Dzięki panu jestem z siebie dumny”
– mówił Bruno chory na Zespół Downa.
Papież Franciszek uznał właśnie heroiczność cnót prof. Jerome’a Lejeune’a. To kolejny krok na jego drodze do beatyfikacji i wspaniała wiadomość! Oznacza to, że już niebawem może on trafić na ołtarze. Do beatyfikacji potrzeba już jedynie uznania cudów za jego wstawiennictwem. To zarazem bardzo symboliczne podkreślenie tego, że w temacie ochrony życia nienarodzonych dzieci wbrew temu, co głosi lewica, nauka zdecydowanie stoi po stronie obrońców życia.