Kraków – miasto wyjątkowe i pełne zabytkowych obiektów. Obecnie odbywają się w nim akcje protestacyjne przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego niezgodność z Konstytucją jednego z zapisów ustawy dotyczącej aborcji. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest zgodne z prawem – co potwierdza wpisem III zastępca prezydenta.
Skąd zatem protesty wobec działań zgodnych z prawem?
Od rozpoczęcia „protestów” mieszkańcy Krakowa chodzą po zaśmieconych ulicach, oglądają wulgarne napisy i wysłuchują agresywnych okrzyków pod adresem wybranych polityków lub konkretnych partii politycznej. Grupy mieszkańców sprzątają bałagan na chodnikach, a instytucje miejskie naprawiają zdewastowane pomniki. W niedopuszczalnym akcie wandalizmu , zniszczono wystawę plenerową z okazji 100-lecia urodzin Jana Pawła II prezentowaną na krakowskich Plantach. Są to wydarzenia w historii Krakowa dotychczas nieznane. Jak na te wydarzenia reagują władze Krakowa? Czy prezydent Jacek Majchrowski przyczynił się do skali tego zjawiska?
Chaos w Krakowie zainicjowany wystąpieniem prezydenta Majchrowskiego?
Czy wystąpienie w mediach społecznościowych prezydenta Krakowa dało jasny przekaz zapewnienia bezkarności dla tego typu wulgarnych i agresywnych zachowań ? „Muszą Państwo wiedzieć, że zakazałem komendantowi straży miejskiej wykonywania zadań, które nie wiążą się bezpośrednio z zagrożeniem epidemicznym. Krakowscy strażnicy mają zakaz ochraniania na polecenie policji obiektów, także tych będących siedzibami partii czy urzędów, obiektów sakralnych oraz uczestniczenia w ochranianiu demonstracji, jeżeli ich tematyka nie jest bezpośrednio związana z pandemią” – napisał prezydent Jacek Majchrowski. Prezydent dużego miasta wyjmuje spod ochrony niszczone obiekty sakralne i publicznie to ogłasza?
Ataki na obiekty sakralne są motywowane religijnie?
Stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, stanowi, że przestępstwa motywowane religijnymi uprzedzeniami wymagają od organów państwa, zwłaszcza policji, stanowczej reakcji i determinacji w ich wykrywaniu i ściganiu. „Brak właściwej reakcji na poważne akty łamania prawa ułatwia ekstremistom sianie nienawiści i przemocy, może wywoływać wśród nich przeświadczenie o milczącym poparciu ze strony władz, a w społeczeństwie wzbudzić uzasadnione wątpliwości, czy takiego poparcia rzeczywiście nie ma”.
Czy wydanie przez prezydenta Krakowa zakazu reakcji straży miejskiej na sytuacje niezwiązane z działaniami epidemicznymi, zapewnia bezkarność w niszczeniu i atakowaniu obiektów kultu religijnego? Wszak niszczenie cudzej własności nie ma związku z epidemią, zatem te działania mogą być bezkarne?
Prezydent ma prawny obowiązek zapewnić bezpieczeństwo wszystkim mieszkańcom Krakowa. Dysponuje strażą miejską, która ma dbać o spokój i porządek w miejscach publicznych, a także ochraniać obiekty komunalne i użyteczności publicznej. Funkcjonariusz straży miejskiej ma obowiązek interweniować każdorazowo, gdyż brak reakcji w sytuacji zagrożenia będzie naruszeniem prawa. Dlatego Jacka Majchrowski powinien się zastanowić, czy swoim oświadczeniem nie łamie prawa.
Protesty w czasie epidemii sprzeczne z prawem!
Protesty w obecnej sytuacji epidemicznej są oczywiście niezgodne z prawem i stanowią zagrożenie życia i zdrowia. Czy prezydent Krakowa, akcentując „determinację i mobilizację” protestujących , popiera te demonstracje?
„Nie jest tak, że nie słyszę i nie widzę tego, co dzieje się od kilku dni w naszym kraju i w naszym mieście. Już dawno nie widziałem takiej determinacji i mobilizacji protestujących” – pisze prezydent. Wszyscy, którzy organizują, popierają uczestnictwo i ci, którzy w nich uczestniczą, dopuszczają się przestępstwa sprowadzania zagrożenia. Prezydent Krakowa nie przeciwstawił się termu i pozwolił na narażenie zdrowia mieszkańców.
Krakowskie kościoły bezpieczne dzięki wicepremierowi?
Wicepremier przypomina mieszkańcom i działaczom o obowiązku ochrony świątyń i obrony wartości. Zgodnie z apelem wicepremiera pojawiły się grupy mieszkańców broniących kościoły. Po tym apelu zmniejszyła się liczba ataków na kościoły, kapliczki i pomniki.
Akty dewastacji, oplakatowane samochody z wulgarnymi hasłami, niewybredne słowa skandowane przez „spacerujące” osoby, budzą już zniecierpliwienie krakowian. Piszą w mediach społecznościowych: „Kolejny dzień planują blokadę miasta. Mamy tego dość. Chcemy bez problemów poruszać się po mieście”.
Każdy z nas ma prawo mieć odmienne zdanie, o ile nie godzi w godność drugiego człowieka. Uczestnicy protestów zapomnieli, że ich prawo, kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo innego człowieka. Tylko szanując się wzajemnie, możemy dyskutować i rozwiązywać najtrudniejsze problemy. Wyrok TK nie ma żadnego związku z aktami agresji, profanacji kościołów i znieważania ludzi.
Na takie działanie nie może być żadnego przyzwolenia, szczególnie ze strony władz samorządowych.