10 C
Warszawa
czwartek, 28 marca, 2024

Czasy łotrów – Agnieszka Wojciechowska van Heukelom

26,463FaniLubię

Temat pandemii od zdominował dyskusję publiczną i odwrócił uwagę od innych spraw. W tych okolicznościach przestępcy poczuli się pewnie i działają już bez żadnych skrupułów.

Przebierańcy

Zarejestrowana w Gdyni firma o nazwie Centralne Biuro Bezpieczeństwa Personalnego (w skrócie CBBP), której właścicielką jest Paulina Wyzińska, jako przedmiot działalności ma wpisany w KRS pośrednictwo i obrót nieruchomościami. Wcześniej zajmowała się windykacją. Na swoim profilu FCB właścicielka firmy przedstawia się jako detektyw, mgr inż. (cokolwiek to oznacza).Oświadcza, że zajmuje się „prywatnymi eksmisjami”. W praktyce oznacza to oczywiste łamanie prawa, gdyż prywatne eksmisje nie istnieją! Zgodnie z obowiązującymi przepisami eksmisji może dokonać wyłącznie komornik, w asyście policji, na podstawie prawomocnego wyroku sądu, jeśli nie zostało przyznane prawo do lokalu socjalnego lub jeśli zostało przyznane w momencie, gdy taki lokal przez gminę został już wskazany! Od października do marca obwiązuje zakaz wykonywania eksmisji. W czasie tegorocznej pandemii ten zakaz został przedłużony i obowiązywał do czerwca.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Tymczasem firma pani Wyzińskiej na stronie fcb reklamuje swoje usługi jako stałą pomoc 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Pracownicy są „jednolicie umundurowani, wyposażeni w niezbędny sprzęt oraz środki łączności pracujące na zastrzeżonych pasmach częstotliwości“. Wyraźnie podkreślono, że firma, zajmuje się sprawami na każdym etapie, zarówno przed rozpoczęciem drogi sądowej, w trakcie jej trwania (często latami) jak i z tytułem wykonawczym i po bezskutecznej egzekucji, gdy żaden organ państwowy nie jest w stanie pomóc”.

Czyżby firma prywatna miała zakusy na wprowadzanie własnego porządku i ładu prawnego niezależnie od tego, który uchwalono w państwie? Tak to niestety wygląda.

Doświadczeni w zastraszaniu

W praktyce działanie firmy wygląda tak: osobnicy w cywilu i ubrani w mundury do złudzenia przypominające stroje służbowe funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji z umieszczonym na plecach skrótem CBBP wpadają podstępnie do mieszkań, np. przedstawiając się jako pracownicy gazowni albo od razu niszcząc drzwi.

Pracownicy imitującej państwową policję firmy CBBP są uzbrojeni po zęby. Czasem występują w kominiarkach czy maseczkach. Firma używa również odznak przypominających do złudzenia te oficjalne, policyjne. Wykorzystując argument siły, zastraszają zaskoczonych i przerażonych ludzi, a potem każą się im wynosić. Szybko wymieniają też zamki.Mieszkańcy nawet nie przypuszczają, że stali się ofiarami zwykłego oszustwa, a działania rzekomych policjantów i ludzi wykonujących eksmisję są nielegalne. Jeśli lokatorzy nie chcą opuścić mieszkania, rośli pracownicy firmyzaczynają ich dręczyć. Zostają w mieszkaniu z nimi, pilnują, utrudniają dostęp do lodówki czy innych sprzętów i czekają aż prześladowany i wystraszony człowiek się podda i opuści lokal.

Właścicielka firmy w rozmowie z dziennikarzami wykazała się wyjątkową butą. Nie widziała nic złego w tym, że jej pracownicy podszywają się pod policjantów. Film nagrany przez firmę, na którym widać „policjantów” powalających człowieka na ziemię i przyciskających jego głoę butem, to jej zdaniem reklama, wyłącznie działanie marketingowe.

Argument siły

Takie zachowania pracowników firmy opisują wyrzuceni z mieszkań, poszkodowani lokatorzy. Wśród nich jest pani Laura, matka z półtorarocznym dzieckiem usunięta z mieszkania w Warszawie. Szefowa kontrowersyjnej firmy, zapewnia, że występuje w obronie prawa własności, bo broni właścicieli lokali. Tymczasem znajdujące się w mieszkaniach rzeczy lokatorów nie podlegają żadnej ochronie.

Bandyci w natarciu

Warto pamiętać ze w ostatnich latach coraz częściej dochodzi do bezprawnych przewłaszczeń lokali (np. pod zabezpieczenie fikcyjnego zadłużenia czy na rzecz fałszywych spadkobierców) Proceder lichwy kwitnie, choć ostatnie nowelizacje prawa trochę go utrudniły. Skala nieprawidłowości w przejmowaniu własności jest ogromna, a sprawy wyjaśniane w sądach trwają latami. W tej sytuacji nie można pozwalać na brutalne wyrzucanie ludzi z mieszkań poprzez takie działania jakie prowadzi firma CBBP.

Poważne wątpliwości budzą powiązania szefowej i pracowników firmy. Były dyrektor CBBP, a jednocześnie partner właścicielki firmy, Marek Sz. ma postawione zarzuty w sprawie brutalnego pobicia i powiązań ze zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem ludźmi. Kilkanaście lat wcześnie ten sam Sz., był karany za wyłudzenia. W trakcie tamtego postępowania zatrzymano aż pięciu toruńskich prokuratorów, z którymi utrzymywał kontakty i którzy w zamian za łapówki mieli tuszować sprawy z jego udziałem.

Słabe ogniwa

Jak długo jeszcze jako społeczeństwo będziemy tolerować podobne procedury i przyzwalać na nieuczciwość notariuszy (lichwa, fałszywi spadkobiercy) i sądów? I jak długo służby i organy państwa będą tolerować przestępców podszywających się pod funkcjonariuszy publicznych?

Skoro nie ma przepisów pozwalających ich karać, to należy je najszybciej uchwalić.

Prawo ma służyć ludziom! W przeciwnym razie staje się bezprawiem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content