8,6 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Pamięci Stanisława Łaszczyka (1935-2020) oraz innych działaczy opozycji niepodległościowej, którzy nie doczekali pełnej sprawiedliwości i należnego społecznego szacunku… – Piotr Hlebowicz

26,463FaniLubię

Od tamtych wydarzeń, gdy należało mieć sporo odwagi, hartu ducha i szczęścia – minęło już prawie 40 lat. Ilu nas było – konspiratorów, drukarzy, „zadymiarzy”, łączników, kurierów, kolporterów? Pewnie kilkanaście tysięcy w całym kraju. Ilu zginęło z rąk komunistycznych oprawców, straciło zdrowie, pracę, szansę na karierę zawodową z powodu sprzeciwu wobec czerwonego zła? Trudno zliczyć. Po 1989 roku społeczeństwo zajęło się problemami życia codziennego, zaczęła się nowa era w historii naszego kraju. Zabrakło niestety dekomunizacji i lustracji, aby można było mówić o pełnej niepodległości, elementarnej sprawiedliwości i całkowitej demokracji. W nowej Polsce nie osądzono (choćby symbolicznie) komunistycznych satrapów za haniebne czyny, które ze swą kamarylą popełnili w latach 1944-1989. Nomenklatura komunistyczna, która przed 1989 była u steru władzy, powróciła do rządów po 1992 dzięki nowym przyjaciołom z dawnej opozycji kontraktowej. Wiadomo – umów „okrągłego stołu” należało dochować za wszelką cenę, dla premiera Mazowieckiego była to sprawa „honoru”. Premier Jan Olszewski w czerwcu 1992 próbował naprawić te błędy, zarządzając lustrację polityków. Natknął się jednak na mur wrogości, zwłaszcza ze strony ówczesnego prezydenta RP Lecha Wałęsy, który doprowadził do odwołania gabinetu Rady Ministrów. O lustracji zapomniano tak, jako cichych bohaterach, którzy mieli największy udział w walce z komuną.

Starsi uczestnicy ruchu konspiracyjnego od lat nie żyją, teraz odchodzą już następne pokolenia działaczy niepodległościowych. Większość z nich wegetowała na mizernych rentach i emeryturach, podczas gdy byli funkcjonariusze komunistycznych służb represyjnych i partyjni bonzowie otrzymywali nieprzyzwoicie wysokie świadczenia. Należy tutaj przypomnieć, że w okresie swej „pracy” nie odprowadzili do ZUS ani jednej złotówki!

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Jednym z poszkodowanych i zapomnianych działaczy był zmarły 1 października 2020 w Kwapince k/Gdowa Stanisław Łaszczyk, gorący patriota i uczestnik konspiracji w latach 1982-1989. Miałem przyjemność z nim współpracować w tamtych czasach. Był członkiem Porozumienia Prasowego „Solidarność Zwycięży” i Krakowskiego Oddziału „Solidarności Walczącej”. Wspólnie działaliśmy także w Ogólnopolskim Komitecie Oporu Rolników (od roku 1982). Stanisław pozyskiwał papier dla naszej drukarni w Zagórzanach, zdobywał żywność. dla rodzin osób represjonowanych, jednak najczęściej kolportował prasę podziemną w kilku gminach. Dostarczaliśmy mu prasę, w większości wydrukowaną w naszej drukarni w Zagórzanach. Wśród nich były m.in. takie tytuły: „Solidarność Zwycięży”, „Solidarność Rolników”, „Żywią i Bronią”, „Kurierek B”, „Solidarność Walcząca”.

Stanisław był miłośnikiem koni. Co jakiś czas przyjeżdżał do nas skrótem przez pola na ulubionej klaczce i odbierał pakunki z prasą, plakatami i ulotkami.

Nawet gdyby esbecy czy milicjanci mnie namierzyli – nie złapali by mnie. przecież gazikiem po ornych polach i przez potoki za mną nie pojadą – żartował zawsze.

Obaj jeździliśmy na spotkania Ogólnopolskiego Komitetu Oporu Rolników, zazwyczaj w Krakowie, które odbywały się w czasie legalnych dniu skupienia rolników. Uczyliśmy się zasad konspiracji z broszury: „Mały Konspirator” i „Obywatel a służba bezpieczeństwa”.

Stanisław był zaskoczony, iż w tym PRL-owskim bezprawiu mamy jednak sporo praw, o których nic nie wiemy! Zaczęliśmy więc korzystać z tych praw w czasie aresztowań, przesłuchań i rewizji. Wspaniałymi nauczycielami w dziedzinie pracy konspiracyjnej byli również starzy żołnierze AK, którzy włączyli się do nowego nurtu podziemia solidarnościowego. Dla niektórych z nich, była to już kolejna – druga lub trzecia – konspiracja. W naszym kręgu mieliśmy kapitana AK Józefa Teligę, ukrywającego się do 1983 roku (po aresztowaniu w grudniu tegoż roku, Teliga był najstarszym więźniem politycznym PRL). Dziadek Teliga – jak go nazywaliśmy – był nie tylko naszym nauczycielem w dziedzinie konspiracji, ale i szefem nowej organizacji antykomunistycznej.

Jesienią 1982 roku został liderem Ogólnopolskiego Komitet Oporu Rolników (OKOR) i został jej liderem. Wkrótce zostaliśmy wraz ze Stanisławem zaprzysiężenie przez dziadka Teligę do OKORU-u i wyznaczeni na koordynatorów w kilku gminach. Po ośmiu latach pracy konspiracyjnej Stanisław otrzymał bardzo lichą, wprost głodową emeryturą z KRUS. Dopiero niedawno przyznano mu status Działacza Opozycji Antykomunistycznej. Nie doczekał ustawowego wyrównania swojej emerytury do 2400 zł brutto. Zmarł nagle 1 października 2020 roku.

Odszedł patriota, dla którego Polska była najwyższym nakazem i dobrem nadrzędnym. Za zasługi dla ojczyzny Stanisław Łaszczyk odznaczony został m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Wolności i Solidarności oraz Krzyżem „Solidarności Walczącej”. Na cmentarzu parafialnym w Stadnikach żegnało go wąskie grono rodziny, przyjaciół i znajomych. Warunki epidemiologiczne nie pozwoliły na pogrzeb godny tego wspaniałego patrioty.

Cześć Jego Pamięci!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content