Przyzywajmy wstawiennictwa Wojtyłów

„Chcę tutaj, w tym miejscu zaświadczyć w obecności Księdza Arcybiskupa i zgromadzonych kapłanów, że jako wieloletni sekretarz kard. Karola Wojtyły i papieża Jana Pawła II wiele razy słyszałem od niego, że miał świętych rodziców” – powiedział ks. kard. Stanisław Dziwisz. 7 maja br. w bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach, gdzie znajduje się chrzcielnica, przy której został ochrzczony mały Karol, rozpoczął się proces beatyfikacyjny Emilii i Karola Wojtyłów.

0
755

Kardynał Dziwisz zachęcał do modlitwy za pośrednictwem rodziców św. Jana Pawła II. Mówił: „W dzisiejszej rzeczywistości zdominowanej przez samotność, niepewność jutra, ale także poszukiwanie sensu życia osoby Karola i Emilii Wojtyłów stają się świadectwem trwania nieprzemijających wartości, wśród których na pierwszym miejscu jest rodzina. Jestem głęboko przekonany, że staną się oni przykładem dla współczesnych rodzin i patronami naszych rodzin, zwłaszcza teraz, gdy rodzinom – w kontekście ideologii kontestujących potrzebę i sens istnienia małżeństwa i rodziny – potrzeba autentycznych wzorców życia małżeńskiego i rodzinnego”.

Zwrócił się też do członków powołanych trybunałów: „Róbcie szybko, ale nie ulgowo.

Ksiądz dr Andrzej Scąber, delegat Arcybiskupa Krakowskie go do procesu kanonizacyjnego Emilii i Karola Wojtyłów:

Aby Was zachęcić do modlitwy, zachowując pełną dyskrecję, ogólnie powiem, że ostatnio otrzymałem informację o uzdrowieniu niemowlęcia dotkniętego bardzo rzadką chorobą. Lekarze nie dawali dziecku szans na przeżycie. Zaraz po urodzeniu lekarz ochrzcił dziecko, przekonany, że za parę godzin umrze. Dziecko żyje i jest zdrowe. Czy to był cud, tego nie wiem, dla rodziców na pewno tak. Wzywano wstawiennictwa Emilii Wojtyłowej.

Zatem nie bójmy się wzywać wstawiennictwa sług Bożych w intencjach nie tylko dramatycznych, ale w codziennych potrzebach, troskach, zwłaszcza teraz, kiedy jesteśmy dotknięci pandemią. Rodzina Wojtyłów nie miała łatwo. Lata pierwszej wojny światowej, kształtowania się naszej państwowości i lata okupacji hitlerowskiej, niedostatku, choroby, utrata dzieci, ubóstwo, zagrożenie życia, poniewierki. A mimo to ufali i wierzyli. Dziś razem z Karolem i Emilią – rodzicami Apostoła Miłosierdzia – wołamy: «Jezu, ufamy Tobie!»”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię