Między patriotyzmem a ojkofobią – Krzysztof Brzechczyn

Naród w refleksji Rogera Scrutona Roger Scruton (1944 - 2020) był jednym z najbardziej znanych współczesnych filozofów polityki. Obok Edmunda Burke’a i Michaela Oakeshotta był zaliczany do trzech najważniejszych postaci w historii brytyjskiego konserwatyzmu. Napisał ponad 50 książek obejmujących szerokie spektrum zagadnień od estetyki do filozofii Boga. W 2019 r. prezydent RP Andrzej Duda odznaczył go Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi RP.

0
859

Najważniejszym jednak polem zainteresowań Scrutona była filozofia polityki. W języku polskim jego prace były publikowane przez poznańskie wydawnictwo Zysk i S-ka, które wprowadziło do krajowego obiegu intelektualnego takie jego książki z filozofii polityki jak: Co znaczy konserwatyzm? (2014), Intelektualiści nowej lewicy (1998), Jak być konserwatystą (2016), Pożytki z pesymizmu i niebezpieczeństwa fałszywej nadziei (2012), Słownik myśli politycznej (2002), Zachód i cała reszta. Globalizacja a zagrożenie terrorystyczne (2003) oraz Zielona filozofia. Jak poważnie myśleć o naszej planecie (2017).

Patriotyzm a nacjonalizm

Scruton starannie oddzielał pojęcie patriotyzmu od nacjonalizmu. Według niego nacjonalizm jest ideologią, w której obiektem deifikacji staje się naród, a nacjonalistyczne ideologie odwołując się do fikcyjnych idei rasy i wspólnego pochodzenia destabilizowały porządek polityczny i społeczny XIX – wiecznej Europy przyczyniając się, począwszy od wojen napoleońskich, do krwawych rewolucji, przewrotów, imperializmu i ekspansywności.

Czym innym jednak od ideologii nacjonalistycznej jest poczucie lojalności narodowej, którą Scruton określa mianem patriotyzmu. Wyznacznikiem tak pojmowanej lojalności jest poczucie wspólnej historii i tożsamości kulturowej oraz solidarność z tymi, którzy tę tożsamość podzielają i zamieszkują wspólne terytorium. Takie poczucie lojalności narodowej ma wprawdzie pokojowy charakter, lecz zawiera w sobie gotowość obrony wspólnoty przed zewnętrznym zagrożeniem. Scruton obrazując mechanizm powstawania i oddziaływania lojalności narodowej odwołuje się do przykładu domu rodzinnego. Zauważa, że potrzeba posiadania domu jest jedną z fundamentalnych potrzeb człowieka. Daje on poczucie bezpieczeństwa i miłości oraz jest takim miejscem, w obronie którego mógłbyś walczyć i poświęcić życie, gdyby zaszła taka potrzeba. W otoczeniu rodzinnym nabywamy wiedzy, która jest inna od wiedzy teoretycznej dotyczącej praw i faktów oraz od wiedzy praktycznej. Wiedza o której mowa, określana mianem tradycji uczy jak się zachowywać w danej sytuacji aby nasze działanie zakończyło się sukcesem, czyli było zgodne z potrzebami i zainteresowaniami innych, które często nie są wyrażane wprost.

Przynależność do rodziny, powiada Scruton, jest częścią wspólnej tożsamości jej członków, co sprawia, że różne opinie nie zagrażają jej istnieniu. Wręcz przeciwnie, to wspólna tożsamość umożliwia istnienie opozycji, a tym samym racjonalną dyskusję. Podobnie jest we wspólnocie narodowej, która jest miejscem uczenia się sztuki kompromisu. W ten sposób – argumentuje brytyjski konserwatysta – lojalność narodowa stabilizuje porządek demokratyczny. W opinii Scrutona naród jest kluczowym osiągnięciem europejskiej cywilizacji polegającym na zamianie lojalności religijnej na świecką, opartą na identyfikacji z terytorium zamieszkanym przez ludzi podzielających pewne wspólne cechy kulturowe.

Państwo narodowe a demokracja

Według Srcutona podstawą demokracji nie jest liberalizm, lecz poczucie narodowej lojalności. Prawa wyrastają bowiem z interesów i potrzeb wspólnoty, przed którą odpowiedzialna jest wybierana przez nią władza. Solidarność narodowa jest podstawą wzajemnej lojalności między obywatelami i wiąże prawa z obowiązkami przez co ułatwia osiągnięcie porozumienia między rozmaitymi klasami społecznymi, interesami i wiarami. Patriotyzm jest podstawą roszczenia do suwerenności i gwarantem praw jednostek obejmujących wolność wyznania, sumienia i słowa.

W argumentacji Scrutona kluczową rolę pełni pojęcie rozliczalności. Rozliczalność władzy przed obywatelami jest naturalnym wytworem narodowej suwerenności, która obecnie jest coraz bardziej podmywana i ograniczana przez działania takich transnarodowych instytucji jak ONZ, Światowa Organizacja Handlu, Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Scruton zauważa, że: każda z tych międzynarodowych instytucji, niezależnie od stojących z tymi działaniami intencji, forsuje prawa, konwencje i traktaty, często po to, aby uzasadnić swoje istnienie i dać zajęcie swoim urzędnikom. Największe kraje – w tym Stany Zjednoczone – starają się opierać ponadnarodowym regulacjom, lecz mniejsze państwa narodowe mają w tym zakresie skromniejsze możliwości, co podkopuje ich suwerenność i ogranicza rozliczalność wybieralnych przez obywateli władz.

W ten sposób, przewiduje Scruton: „uruchomiony został proces, który w praktyce zlikwiduje europejskie demokracje narodowe i wyłoni w ich miejsce europejskie superpaństwo, nominalnie demokratyczne, lecz z władzą prawodawczą, która będzie w małym stopniu rozliczalna, ponieważ ukryje się w biurokratycznych instytucjach z własną długofalową polityką” (Scruton, Zachód i cała reszta. Poznań, s. 138). Tymczasem, dowodzi Scruton, instytucje zyskują prawomocność w oczach obywateli i przez to stają się efektywne, gdy są zakorzenione w lojalności przed-politycznej. W przypadku państw narodowych taką lojalnością jest poczucie przynależności narodowej. Choć w Unii Europejskiej, nie wykształciło się jeszcze poczucie lojalności ponadnarodowej, to lojalność narodową traktuje się co najmniej podejrzliwie.

Kultura odrzucenia a globalizacja

Na początku lat 90. ubiegłego wieku Scruton wprowadził pojęcie ojkofobii (zamiennie określane „kulturą odrzucenia” lub „wyparcia”) rozważając je początkowo na gruncie kultury amerykańskiej. Według niego, zwolennicy i propagatorzy wielokulturowości w społeczeństwie amerykańskim twierdzą, że kultura amerykańska odznaczać się ma imperializmem, żądzą niszczenia i dominacji nad każdą konkurencyjną kulturą. Tymczasem inne kultury winne być nie tylko obecne na amerykańskim rynku intelektualnym i w systemie edukacyjnym, lecz również promowane i rozwijane.

Pożywką oikofobii jest wielokulturowość, które kieruje się przed wszystkim przeciwko rodzimej kulturze. Pisze Scruton: „Zwolennik wielokulturowości buntuje się przeciwko ustalonemu porządkowi: cierpi z powodu patologicznej oikofobii, nienawiści do domu rodzinnego, która to dolegliwość występuje często u intelektualistów od okresu oświecenia. Dostrzega on to, co jest jego „własne” – jego schedę, jak coś obcego; nie znajduje porozumienia, czuje się dziedzicznie obciążony. Chce uwolnić się od żądań, od presji przynależności, bycia z „nami”, umiłowania czegoś, wiary w coś, zaakceptowania czegoś, co jest jego. Dlatego przedstawia swój dom jako coś Innego, za pomocą stereotypu, który – jak mu się wydaje – może uwolnić go od wszelkich zobowiązań” (Scruton, Oikofobia i ksenofilia, w: T. Walas, red., Narody i stereotypy. Kraków 1995, s. 295).

Jednym, ze źródeł postawy oikofobicznej są procesy globalizacji które promują ponadnarodowe instytucje, przeciwstawiane państwom narodowym. Według brytyjskiego konserwatysty zwolennicy oikofobii „określają swoją wizję polityczną w kategoriach wartości uniwersalnych, które zostały oczyszczone ze wszystkich odniesień do konkretnych przywiązań charakteryzujących rzeczywiste historyczne wspólnoty. Ojkofobi we własnych oczach są obrońcami oświeconego uniwersalizmu przed lokalnym szowinizmem” (Scruton, Zielona filozofia, Poznań, s. 236).

Podsumowanie

Dla Scrutona postawa patriotyzmu była wyprowadzane z ogólniejszego ujęcia filozofii politycznej inspirowanej tradycjami brytyjskiego konserwatyzmu, w którym afirmuje się zdrowy rozsądek, ukrytą mądrość tradycji i obyczaju. Patriotyzm był dla niego postawą lojalności i solidarności z ludźmi zamieszkującymi to samo terytorium i podzielających wspólną kulturę, obyczaje i historię. Lojalność wobec ojczyzny była dla niego prostym przedłużeniem lojalności wobec rodzinnego domu, w którym przyszło nam się wychowywać. Od tak pojmowanego patriotyzmu Scruton odróżniał dwie postawy skrajne: nacjonalizmu, w którym naród się deifikuje oraz oikofobii, w której własny naród (czy właściwie jego społeczne wyobrażenie) ulega demonizacji. Tymczasem w obrazie wspólnoty narodowej konstruowanej w postawie patriotycznej te cechy, z których należy być dumnym, są wzmacniane, a te których trzeba należy się wstydzić – osłabiane. Można tutaj zauważyć pewną analogię z obrazem samego siebie przyjmowanym przez jednostkę ludzką. Typowa jednostka ludzka wykształca w sobie pozytywny obraz samego siebie, który jest warunkiem jej samoakceptacji i funkcjonowania w społeczności ludzkiej. W przeciwnym razie, brak czy zaburzenia w samoakceptacji siebie może prowadzić do problemów psychologicznych, z popełnieniem samobójstwa włącznie.

Analogicznie, pozytywny obraz narodu wzmacnia postawę solidarności społecznej, gdyż pewne swoje dobra (pieniądze, czas, pracę, życie wreszcie) można poświęcić na rzecz tego, co się w jakiś sposób ceni i uznaje za swoje. Właściwie pojmowany patriotyzm nie przekreśla postawy krytycznej wobec dokonań własnego narodu, gdyż z jego obrazu nie usuwa się wad, lecz poddaje je krytyce, która charakter życzliwy i konstruktywny, a nie totalny i destruktywny.

Prof. dr hab. Krzysztof Brzechczyn, historyk i filozof zatrudniony na Wydziale Filozoficznym UAM

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię