Brutalność walki w USA- Agnieszka Marczak

Tydzień temu w mieście Mineapolis w stanie Minnesota policjant zatrzymał 46 letniego Afroamerykanina Georga Floyda, stosując wobec niego przemoc, spowodował jego śmierć. Przez ponad osiem minut mężczyzna leżał na chodniku przyciskany kolanem policjanta w szyję. Umierał przez cztery minuty, mówiąc coraz słabszym głosem: „Nie mogę oddychać”.

0
689

Policjant nie zwracał uwagi na błagania człowieka. Kiedy Floyd przestał oddychać inni policjanci próbowali go reanimować i przewieźli do szpitala. Ale było za późno, mężczyzna zmarł. Z doniesień mediów wynika, że na policjanta zgłoszono wcześniej 17 skarg, ale dalej pracował Teraz oskarżono go o morderstwo trzeciego stopnia, czyli przypadkowe spowodowanie śmierci.

Następnego dnia wybuchły protesty i zamieszki w całych Stanach Zjednoczonych. W Minneapolis spalono posterunek policji, w którym pracował oskarżony policjant. Protesty bardzo szybko przerodziły się w niebezpieczne zamieszki, kradzieże, celowe niszczenia budynków i plądrowanie sklepów. Akty wandalizmu nie miały nic wspólnego ze śmiercią biednego Afroamerykanina, ale są zorganizowaną masową akcją. Burmistrzowie w kilku miastach ogłosili godzinę policyjną oraz sprowadzili Gwardię Narodową. Jednak ich reakcja była spóźniona. Gubernator miasta Nowy Jork, Bill de Blasio (były lewicowy kandydat na prezydenta USA) poprosił głownego inspektora policji o „łagodne obchodzenie się z protestującymi, bo oni przecież mają prawo do niepokoju”. Protestów już nie było, ale zorganizowane gangi wmieszane w tłumy przeszły przez dolną dzielnicę Manhattanu. Bandyci wybijali okna w sklepach, grabili markową odzież. Nie gardzili też tenisówkami ze sportowych sklepów. Dewastowali ulicę SOHO, Queensu i Brooklynu. Ale nie tylko w Nowym Jorku, pożary wybuchały od Atlanty w stanie Georgia, po Denver, Kolorado i Los Angeles, Chicago również notuje wielkie zniszczenia.

Prezydent Trump bardzo szybko zdał sobie sprawę, że nie chodzi tu o zwykłe protesty przeciwko brutalności policji, ale o zorganizowaną i brutalną akcję mającą doprowadzić do jak największej destrukcji oraz upadku władzy. Zarządził natychmiast śledztwo FBI w sprawie śmierci Georga Floyda i procedur policji. Rozmawiał również z rodziną zmarłego. Parę dni temu ogłosił, że organizacja ANTIFA zostanie uznana za organizację terrorystyczną.

W wielu miastach, jak w Atlancie i Denver, burmistrzami są również Afroamerykanie i to oni przemawiając prawie codziennie w mediach, apelowali do protestujących o zaprzestanie rabunków, niszczenia i kradzieży. Afroamerykanka, burmistrz Atlanty, potępiła protesty i nakazała chuliganom opuścić miasto. W Atlancie mieszkają wykształceni, pracujący na dobrych stanowiskach i prowadzący własne biznesy Afroamerykanie. Nie chcą być utożsamiani z Antifą ani innymi organizacjami, podjudzającymi mieszkanców do przemocy.

Burmistrz Atlanty cytuje doktora Martina Lutra Kinga, który nawoływał do pokojowych protestów, ale niestety nikt nie słucha jego słów. Brat zmarłego Georga Floyda prosi o spokój w imieniu brata, ale odnosi to żadnego skutku.

Byłam w USA,w mieście Baltimore w czasie innych zamieszek, po śmierci innego Afroamerykanina w kwietniu 2015 roku. Protesty wtedy zniszczyły sporą część Baltimore. W Baltimore mieszka trochę Polonii i jest polska parafia, sklep z polską żywnością, mający kilkudziesięcioletnią tradycję. Po zamieszkach na każdym rogu stali żołnierze z karabinami i wojskowymi samochodami, jak na wojnie. Jechałam główną ulicą w stronę dzielnicy zamieszkałej przez Afroamerykanów. Dom po domu spalony, zniszczony kompletnie, jak na wojnie, smród spalenizny ciągle jeszcze unosił się w powietrzu. I ani jednego człowieka..

Parę lat później wcześniej pracowałem w Baltimore w biurze. Wśród pracowników było niewielu Afroamerykanów. Jeden w końcu się trafił i pomagał przy stawieniu krzeseł w salach konferencyjnych. Kiedy kilka razy się spóźnił wezwałam go na „dywanik” i łagodnie zwróciłam mu uwagę, ale od jego wyjaśnień opadły mi ręce: „Miss Agnes, ja jestem pierwszym mężczyzną od trzech pokoleń, który pracuje. Dopiero się uczę dyscypliny i przychodzenia codziennie do pracy, mam drugie dziecko, przepraszam bardzo, to się nie powtórzy”. Potem stał się wzorowym pracownikiem. Takich historii jest dużo. W wielu rodzinach afro-amerykańskich matki same wychowują dzieci Po rewolucji kulturowej końca lat sześćdziesiątych rząd stanowy lub miejski wypłaca im pieniądze. Chociaż minęło wiele lat od tego czasu Afroamerykanie wciąż nie mają zwyczaju uczyć się i pracować, tak jak ich ojcowie i dziadkowie. Właśnie tacy będą podatni na nawoływania Antify, Black Lives Matter.

Ta ostatnia organizacja powstała w 2013 roku, również jako rezultat gwałtownych protestów po śmierci innego Afroamerykanina. Niestety – stała się organizacją polityczną, lewicową, otrzymuje dużo pieniędzy od ludzi Sorosa.

Poniedziałek 1 czerwca, przyniósł tragiczne wiadomości – liczba śmiertelnych ofiar zamieszek wzrosła do dziesięciu. Prezydent Trump podczas konferencji telefonicznej zarzucił gubernatorom, że nie panują nad sytuacją, bo nie wzywają Gwardii Narodowej lub armii do pilnowania spokoju. Treść tej konwersacji została przedstawiona w telewizjii CNN z odpowiednimi komentarzami, oczywiście potępiającymi prezydenta. CNN ciągle pokazuje palenie miast, ale mówi tylko o „protestujących i ich prawach”, przekazuje narrację, w którą wierzą tylko ludzie o lewicowych poglądach. Przekazy tej stacji o „solidarnych” marszach w Londynie i Berlinie, których celem były również protesty przeciwko przemocy policji, były dla mnie oburzające. Jakoś nikt w tych miastach nie maszerował., kiedy ludzie z ruchu żółtych kamizelek w Paryżu byli brutalnie bici przez policję.

Trump doskonale sobie zdaje sprawę z politycznego wymiaru zamieszek. Po zakończeniu konferencji prasowej w Rose Garden na tyłach Białego Domu, poszedł w kierunku zniszczonego przez tłum starego historycznego kościółka prezydenckiego po drugiej stronie parku Lafayette, blisko pomnika Kościuszki. Prezydent zatrzymał się przy zdewastowanym budynku i podniósł Biblię, nawołując do pokoju. To zaskoczyło filmujących. Nigdy Trumpa nie pokazywano jako człowieka mającego jakiekolwiek przekonania religijne. Ale prezydent Trump jeszcze zaskoczy tych, którzy chcą go obalić i zniszczyć dobrobyt, który budował w USA. Jego prezydentura odznaczyła się najmniejszym wskaźnikiem bezrobocia wśród Afroamerykanów.

Brutalność policji trzeba i można zlikwidować. Trudniej walczyć z tymi, którzy chcą zniszczyć obecny system USA.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię