Współpraca ZSRR – Niemcy w okresie międzywojennym – Andrzej Manasterski

Na początku lat 20. XX wieku zarówno Niemcy jak i Rosja sowiecka (a potem ZSRR) były wyłączone z europejskich stosunków dyplomatycznych.

0
2230
Pakt Rosja ZSRR

Niemcy, których upokorzono na konferencji pokojowej, przyjęły zasadę „wrogowie naszych wrogów są naszymi przyjaciółmi” i powróciły do paradygmatu pruskiej polityki zagranicznej o „szczególnej drodze” (Sonderweg) Niemiec między Zachodem a Wschodem. Także Rosja, odcięta od kontaktów dyplomatycznych i gospodarczych z Zachodem, postanowiła zrobić wyłom i nawiązać współpracę z Niemcami. Oba kraje łączyła wrogość względem Polski. Niemcy uważali Polskę za „państwo sezonowe”, skazane na szybki upadek. Swoją wschodnią granicę nazywali „płonącą” (die brenennde Grenze). Ostentacyjną nienawiść do Polski żywił gen. Hans von Seeckt, który od listopada 1919 r. pełnił zakamuflowaną funkcję szefa Sztabu Generalnego. W lutym 1920 r. wysunął projekt wspólnego ataku na Polskę wespół z bolszewikami, a później wspólnego marszu na Francję. W 1922 r. wspólnie z Karolem Radkiem, bliskim współpracownikiem Lenina, omawiali koncepcję wspólnych działań przeciwko Polsce. Obaj doszli do wniosku, że w aktualnej sytuacji politycznej, taka akcja nie spełniłaby ich oczekiwań, czyli nie udałoby się zniszczyć Polski. Na pewno dłuższa współpraca między obydwoma krajami przyniosłaby lepsze efekty. W tym samym roku von Seeckt pisał do kanclerza Niemiec Josefa Witha: „Istnienie Polski jest nie do zniesienia, nie do pogodzenia z żywotnymi interesami Niemiec. Polska musi zniknąć i zniknie przez swoją wewnętrzną słabość i w wyniku działań Rosji, której my pomożemy.”

Układ w Rapallo podpisany 16 kwietnia 1922 r. pomiędzy Rosją bolszewicką a Niemcami przewidywał, w oficjalnym dokumencie, współpracę w zakresie gospodarki oraz rozwiązanie kwestii roszczeń z tytułu kosztów wojennych obu państw, nawiązanie kontaktów dyplomatycznych oraz uregulowanie kontrowersji prawnych wynikających z I wojny światowej. W tajnym, nieoficjalnym, dokumencie, oba państwa nawiązały współpracę wojskową. Niemcy, ograniczone postanowieniami traktatu wersalskiego, mogły korzystać z poligonów i sprzętu sowieckiego. W zamian Niemcy udostępniały broń, amunicję, sprzęt wojskowy oraz udzielały kredytów na rozbudowę potencjału militarnego Rosji. Przewidywano także wymianę wykładowców wojskowych dla zorganizowania ćwiczeń obu armii.

Intencje układu obu państw należycie odczytał Józef Piłsudski, który podczas posiedzenia Rady Gabinetowej w czerwcu 1922 r. powiedział, że jest to „sprzysiężenie skierowane przeciwko Polsce”. Polska jednak na razie, nie uczyniła żadnych istotnych kroków w stosunkach z obu państwami.

W ramach tajnego porozumienia Niemcy wybudowali niedaleko Moskwy zakłady lotnicze „Junkersa”, powstały także tajne ośrodki szkoleniowe dla lotnictwa koło Woroneża oraz broni chemicznej koło Saratowa. W 1932 r. w trakcie wspólnych prac sztabowych, komisarz obrony ZSRR, Michaił Tuchaczewski, opracował szczegółowy plan rozbicia Polski przy użyciu ciężkiego sprzętu otrzymanego od Niemiec.

Rosnące znaczenie Hitlera w Niemczech, który nie ukrywał swego antykomunistycznego nastawienia, skłoniło ZSRR do szukania alternatywnych rozwiązań wobec innych państw europejskich. W 1931 r. podpisano układ o nieagresji pomiędzy Francją a ZSRR, a 25 lipca 1932 r. pakt o nieagresji z Polską. Ocieplenie kontaktów polsko-radzieckich na początku lat 30. było tylko grą dyplomatyczną ZSRR, tzw. „polskim czynnikiem” wobec Niemiec. Przejęcie władzy przez Hitlera spowodowało, że państwo to znalazło się w politycznej izolacji. Jednocześnie jednak, Stalin nie wykluczał powrotu do współpracy z Niemcami, podobnie myślał także Hitler. Oba państwa pozostawiały sobie otwartą furtkę do współpracy, gdy zajdą nowe okoliczności. Rozumiał to Piłsudski, który sprytnie manewrował pomiędzy obydwoma krajami. Koncepcja równowagi brzmiała: „Ani na krok bliżej do Berlina niż do Moskwy”. To m.in. spowodowało, że mając pakt z ZSRR Polska uczyniła wyłom w izolacji państw europejskich wobec Hitlera i w 1934 r. podpisała z Niemcami deklarację o niestosowaniu przemocy na dziesięć lat. Dla Polski miało to skutki negatywne w kontaktach z Francją, należy jednak pamiętać, że Francja prowadziła własną politykę bez oglądania się na Polskę. W 1934 r. Piłsudski zwrócił się do francuskiego ministra spraw zagranicznych Francji, Luisa Barthou: „Francja ma pieniądze, ale nie chce się bić. Polska nie ma pieniędzy, a chce się bić. Więc dajcie nam pieniądze, a będziemy się bić za was.”

Układ polsko-niemiecki poprawiał relacje między obydwoma państwami. Nie na tyle jednak, by zakładać, iż Polska stanie się sojusznikiem Niemiec w ich polityce zagranicznej. Ustępstwa państw europejskich wobec żądań Hitlera prowadziły do wojny. Jak to określił Winston Churchill po układzie monachijskim w 1938 r.: „Anglia miała wybór pomiędzy wojną i hańbą. Wybrała hańbę, a wojnę i tak będzie miała.”

Kiedy Hitlerowi poszło łatwo z Czechosłowacją, zwrócił się w stronę Polski. Zakładał, że być może uda się skłonić Polskę do wspólnej akcji przeciwko ZSRR. Niestety, po śmierci Piłsudskiego w 1935 r., polityka zagraniczna Polski nie podjęła strategii Marszałka w polityce zagranicznej, by grać na czas i wygrywać niuansami. Józef Beck, polski minister spraw zagranicznych, był uwikłany w układy rozgrywające się, wewnątrz obozu sanacyjnego. Te z kolei rozsadzały założenia Piłsudskiego, by zbytnio nie ufać Zachodowi. Podstawowym zaś mankamentem polskiej gry dyplomatycznej wobec żądań Hitlera, było liczenie bardziej na poklask niż skuteczne działanie. To Piłsudski twierdził, by do wojny Polska przystępowała w ostateczności, jako jedno z ostatnich państw – wówczas straty byłyby najmniejsze, a zyski olbrzymie. W 1939 r. Polska przystąpiła do wojny jako pierwsze państwo, wbrew koncepcji Piłsudskiego. Skutki okazały się tragiczne. Pozostaje otwarta kwestia czy mogliśmy postąpić inaczej.

Pakt Ribbentrop-Mołotow

Wschodnia orientacja polityki niemieckiej zakładała, że współpraca z Rosją, KAŻDĄ ROSJĄ, jest niezbędna, by złamać Polskę. Ta koncepcja jak najbardziej odpowiadała Stalinowi. Zależało mu, by „ułożyć się” w Europie środkowo-wschodniej i mieć czas na przygotowanie do konfliktu z Niemcami, na warunkach sowieckich. Nie wiadomo, czy Stalin znał założenia chińskiego stratega Sun Zi: „Trzeba wiedzieć, kiedy walczyć, a kiedy nie walczyć”. Wiadomo natomiast, że je stosował w praktyce.

Od przełomu 1938/1939 Niemcy zaczęły naciskać na Polskę, by „ostatecznie uregulować problemy polsko-niemieckie”. Tymi „problemami” według Niemców, były żądania, aby Polska wyraziła zgodę na włączenie Wolnego Miasta Gdańska do Rzeszy i zgodę Polski na przeprowadzenie eksterytorialnej linii komunikacyjnej łączącej Rzeszę z Prusami Wschodnimi (tzw. „berlinka”). Ponadto Niemcy domagali się specjalnych praw dla ludności niemieckiej w Polsce, w ramach tzw. traktatu mniejszościowego. Traktat ten wobec niespójnego traktowania prawnego ludności polskiej w Niemczech i niemieckiej w Polsce, został 13 września 1934 r. przez Polskę wypowiedziany. Teraz Niemcy wrócili do niego, zapewniając rząd Polski o „równym traktowaniu ludności polskiej” w Niemczech. Dopiero przyjęcie przez Polskę tych warunków, miało uregulować stosunki między obydwoma państwami. Niemcy oferowali Polsce uczestnictwo w pakcie antykominternowskim, skierowanym przeciwko ruchowi komunistycznemu. Proponowano także współpracę przeciwko ZSRR. Polska odrzuciła niemieckie propozycje. Francja i Wielka Brytania, do tej pory ospałe wobec żądań Hitlera, dostrzegły niemieckie niebezpieczeństwo. Jednak oba kraje nie były absolutnie przygotowane na konflikt. Próbowano grą dyplomatyczną odwrócić zagrożenie. W tych warunkach wydawało się, że oba kraje będą usilnie starać się, aby wspomóc Polskę. Co prawda udzielono Polsce pomocy finansowej na zakup sprzętu wojskowego (samolotów i broni pancernej), lecz był on w znacznej mierze przestarzały oraz jego dostarczenie rozciągnięto w czasie, co spowodowało, że do Polski nie dotarły np. francuskie samoloty.

Hitler, widząc, że Zachód nie pomoże Polsce w razie wojny, natomiast Polska wypełni sojusznicze zobowiązania wobec Zachodu, zdecydował się najpierw zaatakować nasz kraj. Wiedział jednak, że musi w „sprawie polskiej” współpracować z ZSRR. Z jednej strony obawiał się, czy ZSRR nie zacznie realizować planu ekspansji na Europę, wykorzystując zaatakowanie Polski przez Niemcy. W takim razie „internacjonalistyczna pomoc” ZSRR Polsce mogłaby się dla Niemców zakończyć fatalnie. Ponadto, rozgrywając „polski problem”, Hitler chciał mieć na wschodzie sojusznika, a nie wroga.

Początkiem zbliżenia obu państw było przemówienie Stalina wygłoszone podczas XVIII Zjazdu Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, w której stwierdził: „ZSRR może porozumieć się z każdym państwem, bez względu na jego ustrój”. Dalej Stalin mówił, że nie pozwoli, by ZSRR został wciągnięty do konfliktu przez podżegaczy wojennych, którzy przywykli, by inni wyciągali za nich kasztany z ognia. Przemówienie Stalina, nazwane „kasztanowym”, zostało odebrane w Niemczech pozytywnie i stało się zwrotem w dotychczasowych relacjach obu krajów.

Układ Ribbentrop-Mołotow został zawarty 23 sierpnia 1939 i był formalnie paktem o nieagresji. Do paktu dołączono tajny protokół, w którym określono wpływy obu państw dotyczące Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii.

W ramach tajnego protokołu, Niemcy uderzyły na Polskę 1 września 1939 r., a 17 września uczynił to ZSRR. Symbolem współdziałania obu armii w Polsce stała się parada zwycięstwa Wehrmachtu i Armii Czerwonej w Brześciu 22 września 1939 r. Podobne parady obu armii były także w Grodnie i w Pińsku.

Jeszcze trwały ostatnie walki polskich oddziałów, gdy 28 września w Moskwie podpisano traktat niemiecko-sowiecki o granicy i przyjaźni. Ustalono granicę obu państw na linii Sanu-Bugu-Narwy-Pisy. Oprócz tego dołączono załącznik o tajnej współpracy Gestapo i NKWD w zwalczaniu polskiego podziemia niepodległościowego: „Obie strony nie będą tolerować na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Będą one tłumić na swych terytoriach wszelkie zaczątki takiej propagandy i informować się wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich środków w tym celu.”

W latach 1939-1941 odbyły się wspólne sowiecko-niemieckie konferencje w Brześciu, Przemyślu, Zakopanem i w Krakowie. Na konferencji w Brześciu 27 listopada 1939 r. omawiano metody zwalczania polskich organizacji niepodległościowych. Konferencja w Przemyślu pod koniec listopada kontynuowała tematykę poprzedniego spotkania z Brześcia oraz została poszerzona o zakres wymiany jeńców. Stalin zrobił Hitlerowi swoisty prezent, przekazując 150 komunistów niemieckich, którzy zbiegli do ZSRR.

Na konferencji w Zakopanem w lutym 1940 r., w willi „Pan Tadeusz”, odbywała się kolejna konferencja metodyczna Gestapo i NKWD. Wymieniano się tam informacjami o „polskich bandach”, czyli organizacjach niepodległościowych. Tematyka konferencji była kontynuowana podczas spotkania obu instytucji w Krakowie w marcu 1940 r.

W Romintach w Puszczy Rominckiej odbyło się spotkanie Heinricha Himmlera i Ławrentija Berii, którzy wymienili się poglądami o sposobach eksterminacji narodu polskiego. Spotkanie odbyło się w lutym 1940 r., a jego konsekwencją były wspólne plany unicestwienia narodu polskiego, realizowane przez okupanta niemieckiego i sowieckiego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię