CZY MOŻNA PRZEGRAĆ SPRAWĘ POMIMO TEGO ŻE MA SIĘ RACJĘ?

Zgodnie z przepisami kodeksu postępowania administracyjnego nie można uchylić ostatecznej decyzji, jeśli organ ją wydający w momencie orzekania nie znał nowych dowodów. W konsekwencji czego II instancja takich dowodów nie bada, a strona skarżąca pomimo faktu że ma racje, nie może uzyskać korzystnego dla siebie wyroku. Tak też było w niniejszej sprawie, która ostatecznie skończyła się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym (sygn. akt I OSK 332/12).

0
612

Stan faktyczny był następujący: małżonkowie p. Andrzej i p. Genowefa postanowili na emeryturze przenieść się z miasta gdzie zamieszkiwali na wieś. Posiadali działkę pod Bełchatowem, na której stał
domek letniskowy, który został przez nich rozbudowany na podstawie planu geodezyjnego sporządzonego tradycyjną metodą (plan został sporządzony w 1965r.), czyli jeszcze w sposób mierzony ręcznie. W 2004r. doszło do rozgraniczenia na tym terenie nieruchomości, przez co okazało się, że dom p. Andrzeja i p. Genowefy znajduje się na granicy z działką sąsiednią, w konsekwencji czego małżonkowie muszą go przebudować.

Nie zgadzając się z tym rozstrzygnięciem, małżonkowie wystąpili z wnioskiem o wznowienie postępowania zakończonego decyzją prezydenta miasta Bełchatowa orzekającą o rozgraniczeniu nieruchomości sąsiadującej z działką. Warto podkreślić, że gdyby p. Andrzej i p. Genowefa mieli realizować pierwotną decyzję, to musielibi zmienić także położenie przewodów elektrycznych.  Sprawę próbowano załatwić ugodowo, do której w ostateczności nie doszło, gdyż sąsiedzi żądali 12tys. zł za przesunięcie o kilka m granicy działek, na co p. Andrzej i p. Genowefa nie wyrazili zgody. W związku z brakiem ugodowego rozstrzygnięcia sprawy, prezydent miasta wznowił postępowanie w sprawie zakończonej ostateczną decyzją o rozgraniczeniu nieruchomości, wskazując jako podstawę prawną art. 145 § 1 pkt 5 kpa, zgodnie z którym w sprawie zakończonej decyzją ostateczną wznawia się postępowanie, jeżeli wyjdą na jaw istotne dla sprawy nowe okoliczności faktyczne lub nowe dowody istniejące w dniu wydania decyzji, nie znane organowi, który wydał decyzję. W niniejszej sprawie doszło do wydania decyzji na podstawie nowych pomiarów przeprowadzonych metodą elektroniczną, stąd pojawiła się różnica w wielkości działek. Pan Andrzej i p. Genowefa wnosząc o wznowienie postępowania na ww. podstawie wskazali, że zeznanie geodety złożone przed Sądem Rejonowym w Bełchatowie, szkic tyczenia ław fundamentowych, należy uznać za nowe i istotne dowody w sprawie ustalenia granicy. Składając wniosek o wznowienie postępowania, przedłożyli także pismo starosty i kserokopie kilku map sytuacyjno – wysokościowych służących do celów projektowych, jako dowody w postępowaniu rozgraniczeniowym.

W toku postępowania administracyjnego Samorządowe Kolegium Odwoławcze w dniu 15 października 2009r. odmówiło uchylenia decyzji. To samo uczynił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi w wyroku z 20 października 2011r. Organ odwoławczy zaznaczył, że w tej sprawie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi wyrokiem z 16 maja 2008 roku (w sprawie o sygn. akt III SA/Łd 832/07) uchylił decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego oraz poprzedzającą ją decyzję prezydenta miasta zalecając ocenę każdego z dokumentów złożonych przez stronę pod kątem istnienia podstawy wznowienia postępowania. Zdaniem organu odwoławczego, należało zatem przeprowadzić ocenę czy wobec dokumentów przedłożonych przez wnioskodawców spełnione zostały przesłanki określone w art. 145 § 1 pkt 5 kpa. Zaznaczono przy tym, że ocena taka powinna zostać dokonana odrębnie co do każdego dokumentu, także co do każdej ze złożonych map sytuacyjno-wysokościowych. Konkludując, Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że w pierwotnym stanie faktycznym decyzja została wydana legalnie, gdyż wnioskodawcy w tamtym czasie nie dysponowali starymi mapami, które zostały przedłożone we wniosku. Podkreślono, że sąd kieruje się tylko stanem faktycznym w dacie podejmowania decyzji.

Nie godząc się z takimi rozstrzygnięciem p. Andrzej i p. Genowefa złożyli skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjny (sygn. akt I OSK 332/12), który ją oddalił. Uzasadnienie może szokować. Sędzia Irena Kamińska stwierdziła, że małżonkowie przegrali sprawę, ale to nie oznacza, ze nie mają racji. Naczelny Sąd Administracyjny podkreślił przy tym, że bada wyłącznie legalność podjętych decyzji przez organ administracyjny, nie ma przy tym kompetencji do ustalenia stanu faktycznego. Kolejno, Naczelny Sąd Administracyjny odniósł się do postępowania wznowieniowego, które oparło się o dokumenty nie zawierające danych liczbowych, podkreślił przy tym, że Sąd w tej sprawie nie mógł nic zrobić a jedynie oddalić wniosek. Dokumenty nowe, które skarżący odnaleźli w archiwach i przedłożyli przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym nie miały prawa zmienić wyroku, dlatego, że zawierały inne dane, niż te będące podstawą wydania pierwotnej decyzji prezydenta miasta. Naczelny Sąd Administracyjny poradził skarżącym, aby ponownie wystąpili do organu administracyjnego, który musi już podjąć decyzję w oparciu o nowe dokumenty i mapy.

Źródła:

                – http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/nsa-wlasciciele-dzialki-przegrali-choc-mieli-racje

                – http://www.freedigitalphotos.net

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię