Stan faktyczny omawianej sprawy jest następujący:
Budowa nieruchomości przez młode małżeństwo na działce otrzymanej od rodziców została oprotestowana przez sąsiada. Powód protestu był następujący: dom stał na granicy działek. W ostateczności inwestorom udało się otrzymać pozwolenie na budowę i rozpocząć inwestycję. Teraz jednak muszą wejść na sąsiednią nieruchomość, aby ocieplić i otynkować ścianę. W tym miejscu pojawia się problem, sąsiad nie chce wpuścić ekipy budowlanej, grożąc małżonkom oraz posuwając się do rękoczynów. Jak zachowali się małżonkowie? Postarali się o decyzję w starostwie, na podstawie której mieli prawo przez miesiąc korzystać z działki sąsiada w celu wykończenia domu.
Co należy zrobić w analogicznej sytuacji?
Gdy właściciel sąsiedniej nieruchomości robi wszystko, by utrudnić budowę domu i nie pozwala wejść na swoją posesję, może zostać zmuszony do współpracy. W takiej sytuacji oczywiście najlepiej, gdy spór udaje się rozwiązać polubownie. Jeżeli jednak nie jest to możliwe, można zastosować inny, bardziej dotkliwy przewidziany przez prawo sposób. Trzeba w tym miejscu sięgnąć po przepisy Działu III Ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Rozdział 2 Grzywna w celu przymuszenia) dotyczące egzekucji obowiązków o charakterze niepieniężnym i uzyskać decyzję pozwalającą na wejście na teren sąsiada.
Może oczywiście dojść do sytuacji w której pomimo decyzji sąsiad w dalszym ciągu uniemożliwia wejście ekipie budowlanej na swoją działkę. W takiej sytuacji trzeba zwrócić się do policji o asystę. Gdy nawet to nie pomaga, to trzeba wnosić do policji o sporządzenie protokołu, z którego będzie jasno wynikało, że są problemy z realizacją decyzji pozwalającej na wejście na teren sąsiada. Kolejno, należy złożyć do starosty dwa wnioski, do których dołącza się kopie protokołów. Jeden w sprawie wydania nowej decyzji ustalającej nowy termin na wejście na sąsiednią działkę i drugi w sprawie egzekucji decyzji wcześniej wydanej w tej sprawie (ważne: gdy sąsiad odwoływał się od decyzji, zwracamy się nie do starosty, tylko do wojewody w sprawie egzekucji oraz przedłużenia terminu).
Po otrzymaniu drugiego z wniosków, Starosta winien wystawić tytuł wykonawczy (tytuł ten starosta daje na określony czas), a następnie wysłać upomnienie do sąsiada, by podporządkował się jego decyzji i wpuścił ekipę budowlaną na swoją posesję. Jeżeli i to nie poskutkuje i budowa w dalszym ciągu nie będzie mogła być kontynuowana, starosta będzie miał prawo wymierzenia sąsiadowi grzywny do 10 tys. zł – jednak może to zrobić tylko raz.
Trzeba mieć na uwadze, że nawet taka grzywna w największym jej wymiarze może nie przynieść zamierzonego efektu. W takiej sytuacji starosta powinien zapewnić wykonanie zastępcze. Na koszt sąsiada ekipa budowlana wejdzie na działkę w odpowiedniej asyście (policji lub innych upoważnionych i kompetentnych osób), a ta będzie im towarzyszyła podczas całego procesu wykonywania robót.
Może i drastyczne, może i bardzo przewlekłe i dosyć uciążliwe, ale możliwe że jedyne rozwiązanie w sytuacji gdy nasz sąsiad nie daje za wygraną.
Post powstał przy współpracy z apl. adw. Marcinem Lipińskim