4,1 C
Warszawa
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Chętnie obejmę stanowisko rządowe – Jerzy Jachowicz

26,463FaniLubię


Dajmy na to jesteś zatrudniony w firmie sprzątającej ulice. Co więcej, należysz do elity pracowników, czyli że jesteś przodownikiem pracy i dumą firmy. Wystarczy jednak, że zimą zostawiłeś przy bramie do kamienicy kawałek zamarzłego śniegu, a jedna z mieszkanek biegnąc na randkę, pośliznęła się na tej pryzmie śniegu i upadła tak nieszczęśliwie, że skrzywiło jej się na stale biodro, co zniweczyło do minimum jej ambitne plany nie tylko matrymonialne, ale i zawodowe. Jesteś wtedy ciągany przez policję, prokuraturę, a może też przez towarzystwo asekuracyjne, jeżeli nieszczęśliwy wypadek dotknął kobiety, która miała ubezpieczone biodra, bo była to na przykład tancerką narodowego baletu, przy otwartym niedawno Stadionie Narodowym w Warszawie pod auspicjami minister Joanny Muchy. Jeśli sprytny adwokat potrafi przeprowadzić hipotezę, że zostawiony przez ciebie śnieg był pośrednio wymierzony w przedsięwzięcia z olbrzymią troską i poświęceniem realizowane przez minister Muchę, to twoje niedopatrzenie zostanie potraktowane jako sabotaż polityczny i śledztwo przeciwko tobie przejmie ABW. W reakcji na taki obrót sprawy, twoja macierzysta firma, nie tylko poleci ci po premii, ale z hukiem wywali cię z pracy. Co innego, gdy jesteś w rządzie lub na wysokiej rządowej posadzie.

Weźmy ostatni głośny przykład. Nawiasem mówiąc, też wziąłbym takie stanowisko, gdyby mi tylko premier Donald Tusk zaproponował. Ale coś nie chce. Chodzi mi o gen. Mariana Janickiego szefa BOR. Nieźle narozrabiał przy okazji katastrofy smoleńskiej. Media wielokrotnie wytykały skandaliczne zaniedbania, jakich dopuścił się BOR przy okazji lotu do Smoleńska prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony wraz z delegacją. Jakby na dowód sprzeciwu wobec negatywnych opinii prasowych o szefie BOR, rok po tragedii smoleńskiej, prezydent Bronisław Komorowski awansował Mariana Janickiego na stopień generała. Przez ponad rok gen. Janicki miał zażartego obrońcę w osobie jego bezpośredniego przełożonego, ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego. Miał także obrońcę w poprzednim szefie MSW Jerzym Millerze. W raporcie smoleńskim przygotowywanym przez komisję Millera, pominięto fatalne działanie BOR. Było to zrozumiałe, ponieważ za naganne zachowanie BOR odpowiadał sam Jerzy Miller jako ówczesny przełożony Mariana Janickiego. Jest rzeczą oczywistą, że powierzenie Jerzemu Millerowi przygotowanie raportu o smoleńsku było zabiegiem niedopuszczalnym w normalnym państwie, ponieważ tym samym stawał się sędzią we własnej sprawie. Jak więc mógł coś złego dostrzec w postepowaniu Janickiego?

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Wreszcie po dwóch latach – w dużej mierze pod naciskiem druzgocącego raportu NIK – prokuratura zdecydowała się przekazać ministrowi Cichockiemu listę krytycznych uwag pod adresem gen. Janickiego, co ma mu prawdopodobnie pomóc w podjęciu decyzji o zdymisjonowania obecnego szefa BOR.

Jeżeli jednak prokuratura pójdzie drogą podobną jak w przypadku tzw. cywilnego wątku śledztwa smoleńskiego, to uzna, że gen. Janicki zasługuje jedynie na kary administracyjne bądź dyscyplinarne. Czyli dymisja wszystkich zadowoli. Na otarcie łez Janickiemu zostanie generalska emerytura w wys. ok. 8 tys. zł.

 Dlatego chcę do rządu lub na wysokie stanowisko państwowe.       

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content